sobota, 23 lutego 2013

Przedsionek piekła




"Kurwiszon, prostytutka, raszpla, morderczyni, szmata..." to niektóre epitety pod adresem Katarzyny W. na forach internetowych.
"Seksualna wampirzyca", "Wybuchowa psychopatka", "Ma problemy erotyczne", a tak o Katarzynie W. wypowiadają się psycholodzy, którzy w ostatnich tygodniach brylują w mediach. To wypowiedzi prof. dr hab. Zbigniewa Nęckiego, psychologa, dyrektora Instytutu Zarządzania Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie!!! Człowiek z takim tytułem i z tak renomowanej uczelni pozwolił sobie na te "analizy" czerpiąc wiedzę z brukowców. Pan profesor twierdzi że "jest to gorący temat to się go analizuje".  Skoro taki profesor szkoli przyszłe kadry to nie ma co się dziwić, że polska psychologia jest na poziomie kurnika., A pani psycholog- magister Teresa Gens przed kilkoma dniami w telewizji oświadczyła, że jest pewna, ze W. "odsiedzi w więzieniu 10-11 lat".


 I natychmiast nasuwa się pytanie czy takie stawianie diagnoz na odległość nie jest aktem przemocy wobec Katarzyny W.? Bo wpisując się w medialne zapotrzebowanie na publiczną diagnozę, przyczyniają się do stygmatyzacji osób, których dotyczą, a nawet do eskalacji nienawiści wobec tych osób i to jest bezsprzeczne. Żałośni prymitywni frustraci, którzy powinni sami zostać poddani leczeniu. U psychiatry! Wystawianiem tego typu diagnoz oburzone jest też środowisko. Środowisko? Nie tylko. Ja też jestem oburzona, niezależnie co zrobiła, dlaczego zrobiła, bądź nie zrobiła Katarzyna W.  Nie często zdarza się, by znani specjaliści wypowiadali się tak ostro o swoich kolegach, którzy publicznie diagnozują i interpretują zarówno osobowość, jak i zachowanie osób sobie nieznanych, a znajdujących się w centrum zainteresowania opinii publicznej. Czynią to niekompetentnie, z użyciem pseudonaukowych terminologii.

Już słyszę głosy: w Polsce jest wolność słowa. Odpowiem z mety: w naszym kraju jest wolność bezmyślnego kłapania dziobem. Co do istnienia wolności słowa to nie jestem przekonana, biorąc pod uwagę choćby skazanie Dody za jej słowa o autorach Bajek 1001 nocy zwanych Biblią, ale będąc idolem wielu młodych ludzi dała publicznie wyraz swej niewiary w religijne dogmaty, a wiadomo - w Polsce osoba niewierząca ma"zamknąć mordę i siedzieć cicho". Innym przykładem na wybiórcze stosowanie przepisów dotyczących wolności słowa jest chocby obrażania prezydenta RP. Od początku prezydentury Bronisław Komorowski jest obrażany przez prawicę, oskarżany wręcz o zabójstwo i nie spotyka się to z prawie żadną reakcją prokuratury. Sama wraz z 800 osobami na dwóch portalach społecznościowych wysłalam w tej sprawie list otwarty do Prokuratura Generalnego i innych instytucji. I co? Nico. Wszyscy dostali mniej więcej w tym samym terminie tą samą odpowiedź: "znikoma szkodliwość społeczna". No coment.  Znieważające ateistów wypowiedzi padają z ust prawicy czy duchownych bardzo często, a nie słyszałam o żadnym procesie w takiej sprawie. Tak więc wolność bezmyślnego kłapania dziobem polega na tym, że na temat Katarzyny W. może mówić każdy i wszystko i żadne przepisy ani kanony etyczne nie przeszkadzają im w kopaniu leżącego, choć każdy przyzwoity człowiek powinien na ten temat milczeć, bo głos JUŻ NALEŻY DO SĄDU. Natomiast za każdą opinię wypowiedzianą na tematy religijne można być oskarżonym przez prokuratora tylko dlatego, że jakiemuś idiocie ubzdura się, że obrażono jego uczucia (oczywiście jest to możliwe tylko w jedną stronę, bo ateiści z definicji uczuć nie mają). Dlatego trudno mi to wszystko nazwać wolnością słowa - to jest wolność kłapania dziobem.To wszystko.


Wracając do samej Katarzyny W., od samego początku tego dramatu, na delikatną sugestię Ikki trzymałam do niego dystans zanim coś będzie można naprawdę konkretnego napisać. Dzisiaj nadszedł ten czas.. Wiem, że dzisiejsze pismaki dziennikarzami zwani potrafią z ogromnym talentem obrzydzić nie tylko temat ale i życie, więc proszę nie mówcie, że macie dość tematu "Sprawa Madzi", zatrzymajcie się na chwile, pomyślcie, to nie jakaś zwykła zbrodnia zwyrodnialca jakich wiele, tu problem jest głęboki, nasz, społeczeństwa problem. Taki dramat może się zdarzyć tobie i tobie i jemu. Każdemu. Podłożem problemu jest nasze wychowanie i warunki emocjonalne w jakich żyjemy od pokoleń, zdominowani przez tą wspólnotę która narzuca etosy i moralność marnej reputacji. Zamiast napisać co myślę zacytuję fragmenty wypowiedzi z którą w większości się zgadzam :


"Mama zmarłej Madzi musiała działać w stanie niepoczytalności. Jak w takiej sytuacji reaguje normalny człowiek? Wzywa pomoc (...) ta młoda kobieta nie była w stanie błogosławionym, tylko przeklętym. (....) należała do kręgu religijnej wspólnoty, która narzuca etos i moralność. W tamtym środowisku nie mogła sobie pozwolić, by zakwestionować wolę bożą. Nic dziwnego, że poczuła się skazana na to dziecko. Ona nie ma w ogóle świadomości popełnionego czynu. Nie miała prawa być matką, bo nie miała do tego kwalifikacji(.....) niekochanych i niechcianych dzieci są tysiące w całej Polsce.  Cała polska szkoła taka jest. Dzieci są nielubiane w szkole, nielubiane w domu. Ta dziewczyna była sama z dzieckiem. Powodem tragedii było pęknięcie zmowy milczenia. Według niej tysiące dzieci w Polsce nie mają poczucia, że ktoś się o nie troszczy, że są kochane.(...) To jest nasz obowiązek, aby takie sytuacje się nie powtarzały. Aby Kasia wróciła do społeczeństwa, należałoby nadrobić zaległości wychowawcze (...)A media? media zajmują się piętnowaniem, a nie wyjaśnianiem sprawy. Nie próbują także zdefiniować realnego problemu społecznego".

Ewa Woydyłło, doktor psychologii i terapeuta uzależnień


Ten dramat, dramat Katarzyny W, to ekstremum, ale MUSI a przynajmniej POWINIEN ZMUSIĆ inne mamy i ojców do zastanowienia się, czy nie zaniedbują swoich dzieci.






185 komentarzy:

  1. Jak najbardziej powinniśmy się zastanowić nad przyczynami takiego zachowania Katarzyny W., to nie ulega wątpliwości, choć wolałbym, żebyśmy robili to, gdy poznamy wszelkie ustalenia. Nie zmienia to jednak faktu, że Katarzyna W. powinna odpowiedzieć za swoje czyny. Nie zgadzam się z tezą, że działała w stanie niepoczytalności. Wiele wskazuje na to, że dokładnie wszystko planowała. Pijak, gdy zabije kogoś, by zdobyć pieniądze na kolacje dla dzieci, bo wcześniej swoją wypłatę przepił, też musi odpowiedzieć za swój czyn. Pomimo tego, że pijak ten został pijakiem na skutek złego wychowania. Głównym celem prawa jest uświadomienie, że każdy czyn niesie za sobą nieuchronne konsekwencje, jeżeli był popełniony z jego pełną świadomością.
    Jedyne, co mnie powstrzymuje przed wydawaniem ostrzejszych sądów w sprawie Katarzyny W., to fakt, że nie jest jeszcze ona do końca wyjaśniona.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nigdzie nie piszę że Katarzyna W. ma nie odpowiadać za swój czyn!!! Piszę o tym że juz został wydany wyrok. NIGDY kiedy zdarzy się jakiś dramat nie rozpatruje się publicznie DLACZEGO? JAK ZAPOBIEC? CO NIE ZADZIAŁAŁO? Tylko....grzebanie w zyciorysach, im bardziej pikantne tym lepiej, niewazne ze sluchaja tego dzieci i młodzież. I czego z tych "debat" się nauczą????????

      Usuń
    2. A domniemanie niewinności mówi komuś to coś?

      Usuń
    3. Z tym "domniemaniem niewinności", to niech hamują. Pamiętam wypowiedzi ministra Ziobro, który stwierdził w odniesieniu do sprawy Leppera, że: "brak dowodów jego winy jest najlepszym dowodem winy".

      Usuń
    4. Panie wolandzie, akt oskarżenia to beletrystyka i fabuła, w której nie ma faktów. To jest trudny proces poszlakowy.

      Usuń
    5. Panie costa - ten spektakl, który jest serwowany, urąga zasadzie domniemania niewinności, elementarnej zasadzie państwa prawa.

      Usuń
    6. @Eliza,
      wyrok wydaje sąd, to media i tzw. "opinia publiczna" (czyli ci, co najgłośniej krzyczą) wydały wyrok, nie oznacza że sąd go wydał.
      @Czytaczu i @Strusiu:
      Jakie "domniemanie niewinności"?! Mamy z całą pewnością SPOWODOWANIE ŚMIERCI DZIECKA, a przynajmniej świadczą o tym tak mocne dowody, jak ciało dziecka, sekcja zwłok i zeznanie samej Katarzyny W.!!! Mamy także UTRUDNIANIE ŚLEDZTWA. To są czyny karalne z kodeksu karnego, mocno udokumentowane.
      Kwestią otwartą pozostaje, czy był to wypadek, czy morderstwo i to powinien rozstrzygnąć sąd ustosunkowując się do materiału dowodowego. Nie sądzę, żebym pisał niejasno, mam zwyczaj wyrażać się bardzo precyzyjnie.

      Usuń
    7. Wiem, ale ja Ci nic nie zarzucałem. Natomiast samo zainteresowanie mediów pojawiło się z winy nie kogo innego, jak samej Katarzyny W., która zrobiła z siebie celebrytkę, pchała się do wywiadów, fotoreportaży.

      Usuń
    8. Nie Wolandzie, nie robila z siebie celebrytki,albo jestem ślepa, Rutkowski z niej robił mysląc o sobie i owtarzaniu w tv :Rutkowski, Rutkowski

      Usuń
    9. Nie, Elizo, Rutkowski nie miał żadnej mocy, by ją zmusić do występowania przed kamerami, gdzie się pojawiała na długo po zerwaniu współpracy z Rutkowskim. Z własnej woli.

      Usuń
    10. krycha_z_gazowni23 lutego 2013 19:00

      CYTAT

      - "Tę historię należy wykorzystać po to, by usunąć istniejące problemy z dostępem do środków antykoncepcyjnych, do wiedzy, by pomóc ludziom, którzy mają małe dzieci i nie potrafią sobie z tym poradzić. Gdzie i jak powiedzieć, że posiadanie dzieci to nie tylko radość, ale i męka i że dzieci nas wyczerpują? Gdzie te grupy wsparcia. To, że możemy sobie pozwolić na to, by się mścić, obraca się przeciwko nam. Szukamy sensacji, by udowodnić sobie, że my jesteśmy lepsi, a ona jest gorsza. Ale przez to przyzwalamy na to, by był taki akt oskarżenia, który - ponieważ jest opublikowany - jest wewnętrznie sprzeczny i słaby. A my skupiamy się na rzeczach, które są nieważne. Jeśli naprawdę sprzedają się zdjęcia oskarżonej na koniu, to jest to niepoważne""

      Pani prof.Płatek
      Mnie to wystarczy.

      Usuń
    11. Piotr, piszesz tak jakbys nie wiedzial jak dzialają media. Rutkowski wykonal kilka telefonow i chmara jurnalistow juz byla u drzwi...

      Usuń
    12. @Eliza.
      25 stycznia 2012- rodzice Madzi zgłaszają porwanie.
      27 styczeń 2012- sprawą zajmuje się Rutkowski, zaczynając od konferencji prasowych z kolportażem zdjęć Madzi oraz apelem do porywaczy.
      Jak byś się zachowała na miejscu detektywa, BĘDĄC ZMUSZONA W PIERWSZEJ KOLEJNOŚCI potwierdzić bądź wykluczyć wersję zgłoszoną przez rodziców. Nie mów mi, że zaryzykowałabyś nie rozpatrywanie tej wersji. Nie mów mi, że nie próbowałabyś dotrzeć ze zdjęciem Madzi do jak największej ilości świadków.
      Czy na telefony Rutkowskiego Katarzyna W. pozowała półnaga konno??? Nie róbmy z niej bezmózgiej roślinki. Ustalmy zakres odpowiedzialności!

      Usuń
    13. Przeczytaj pietro wyżej cytat podany przez "krychę z gazowni" moze po części odpowie na Twoje pytania?

      Usuń
    14. Eliza, a niby jak ma cytat z jakiejś pani prof. Płatek odpowiedzieć mi na zadane przeze mnie pytania? Pani profesor jakoś nie raczy odpowiedzieć, czy Katarzyna W. siłą została posadzona na konia, by pozować do zdjęć, tylko idzie kilometr dalej, zastanawiając się, dlaczego zdjęcia się sprzedają. No, najpierw pani Kasia do nich radośnie pozowała z bardzo szczerym, dziewczęcym uśmiechem wyrażającym radość życia. A już zupełnie ten cytat nie pokrywa się z pytaniem o to, co byś zrobiła na miejscu Rutkowskiego- czy zrezygnowałabyś świadomie z możliwości dotarcia do jak największej ilości świadków.

      Usuń
    15. Z mojego punktu widzenia, nie jest ważne , kto ma lepszy osąd w tej sprawie. Za dużo wątków - jest już w tej chwili poruszanych,co nie ułatwia zrozumienie drugiego. Fakt jest faktem dokonanym. Stała się wielka tragedia o okrutnym finale. Tu ma prawo wypowiedzieć się aparat sądowniczy i wydać stosowny wyrok. Wdaje mi się, że nie znając wszystkich kart, trudno nam określić zakres odpowiedzialności. Dlatego też jest to przewód poszlakowy.

      Jednak zastanawiając się o winie chcę powiedzieć - że źródłem zła w tym przypadku jest: zmuszanie kobiet do bycia matką. A przecież nie wszystkie jednostki z nas chcą lub mogą nią być, jeśli nie mają w tym kierunku predyspozycji, bądź czują - że nie podołają rodzicielskim obowiązkom - obojętnie z jakich przyczyn. Nacisk środowiska, rodziny - ale też presja PRAWA - są Źródłem tego Zła.
      Szczególnych przypadkach psychopatycznych można było się spodziewać takiego finału, a nawet i w przyszłości mogą zdarzać się podobne przypadki.
      Jeśli nie chciała tego dziecka, to są inne, prawne drogi dla przekazania go w inne ręce. Nie skorzystała z tego z w/w powodów. By uniknąć takiego węzła gordyjskiego i stawiać pod murem kobiety, należałoby - nie widzieć w niej inkubatora życia poczętego, a człowieka - który najlepiej sam to o sobie wie, na co go stać i ma szansę wybrać w wolnej woli najlepszą opcję.
      Dlatego winię również w tym przypadku nasze prawo, jak i presję środowiskowe.
      Proszę nie myśleć - że jestem "obrończynią" działania tej matki. NIE. Bo Madzia mogła żyć i cieszyć inne serca spragnione macierzyństwa. To najbardziej boli.
      Elizo*** Podjęłaś się trudnego tematu, czym rozpaliłaś ogiień Emocji. W różnorodnych refleksjach i poglądach ścierają się różne punkty widzenia, jak widzę w komentarzach.

      Usuń
    16. I prawie w każdym komentarzu widzę cząstkę prawdy. Prawdy także o nas samych. Do czego możemy być zdolni i jakie są owoce naszych pojęć
      Ponieważ dziś sobota - życzę wszystkim miłego spędzenia tego weekendu***

      Usuń
  2. Ta psycholog też opowiada bzdury. Katarzyna W. była badana przez biegłych psychologów, którzy stwierdzili, że była poczytalna. Mało tego, nawet psychopata ma świadomość tego co robi i według prawa odpowiada za swoje czyny. Uważam, że dokonała ŚWIADOMIE potwornej zbrodni i powinna za to ponieść najwyższą karę, bo nie ma nic gorszego niż zabicie WŁASNEGO DZIECKA. Wszelkie usprawiedliwianie jej za to co zrobiła moim zdaniem jest NIE NA MIEJSCU. Miała wiele możliwości, żeby pozbyć się niechcianego dziecka - mogła oddać do adopcji albo do "okna życia", wielu ludzi nie może mieć dzieci i czeka na adopcję. Ona wybrała świadomie i zaplanowała Z PREMEDYTACJĄ wyjście najgorsze z możliwych, a potem oszukała ludzi i wymiar sprawiedliwości, biorąc wszystkich na litość. Za to powinna być ukarana.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To zdanie o niepoczytalności dotyczy momentu po śmierci Madzi...

      Usuń
    2. Katarzyna W ma ojca alkoholika.Jest cała obszerna literatura i badania na temat skutków dorastania w domu z problemem alkoholowym. Ja nie mówię, że każdy kto się wychował w takim domu zabija swoje dzieci, ale każdy kto się wychował w takim domu ma większe lub mniejsze problemy emocjonalne. Szukała miłości której nigdy nie miała. Mężusio jak przystało na dobrego katolika z pokolenia JP II, zaciążył żonę i dalej się ku...ł z innymi dupami. Wiec Kaśce nie za bardzo było na miłość do "niechcianego bachora" zresztą tej milosci nikt jej nie nauczył.

      Usuń
    3. @Skalski,
      Tylko że to, co piszesz, można traktować w najlepszym wypadku, przy maksimum dobrej woli, jako okoliczności łagodzące, a nie jako uniewinnienie. To oczywiste, że przemoc rodzi przemoc, a patologia patologię, ale prawo jest właśnie po to, by przerwać ten łańcuch. Prawo, prewencja, profilaktyka uzależnień, terapie DDA.... Prawo dlatego, że kluczem do wyjścia z dysfunkcji społecznych jest uświadomienie nieuchronności konsekwencji swojego postępowania.
      U siebie na blogu często poruszam tematykę uzależnień i wtedy moi adwersarze twierdzą, że uzależnieni szkodzą TYLKO SOBIE.

      Usuń
    4. Historia zna wiele takich wyroków, gdy wyrok zapada pod wpływem nacisku mediów i opinii publicznej, a nie - zbadania dowodów. A tu mamy do czynienia z szeregiem poszlak. Nie mamy bezpośrednich świadków ani bezpośredniego przyznania się do winy, które również nie stanowiłoby ostatecznego dowodu.

      Usuń
    5. Wiem. Zna również jeszcze więcej przypadków bezprawnych wyroków, zapadających z pogwałceniem prawa dlatego, że opinia publiczna nic nie wiedziała i sędziowie i prokuratorzy mogli robić co chcieli, a chcieli mieć łatwy sukces zawodowy. Aparat sprawiedliwości traktuję jak jadowitą gadzinę, która działa nie tyle sprawiedliwie, co instynktownie. Bez jadowitych węży ludzie w Indiach by wymarli z głodu, bo gryzonie by im pożarły plony. Bez aparatu sprawiedliwości ludzie by się pozarzynali nawzajem. Tym niemniej, jak już pisałem wyżej, są mocne dowody na spowodowanie śmierci dziecka (ciało, wyniki sekcji zwłok, zeznania Katarzyny W.) oraz

      Usuń
    6. ...oraz na utrudnianie śledztwa z wprowadzaniem organów ścigania w błąd na czele.

      Usuń
    7. Im dalej w las tym więcej drzew....

      Usuń
    8. Witam:)
      Potrzebujemy zezwolenia, poprzedzonego paranoicznym często egzaminem - żeby prowadzić samochód, motocykl. Licencji na sprzedaż alkoholu... Przejścia " drogi przez urzędniczą mękę ", żeby rozpocząć najbardziej prozaiczną działalność gospodarczą.
      Nie potrzebujemy żadnego " zezwolenia ", żeby " produkować " dzieci. Nie jest wymagane żadne ukończenie kursu itp.
      Lukę wykorzystują panowie w sukienkach.
      Dziś jeden z nich, vip kościoła w Polsce, stygmatyzował dzieci " narodzone z probówki ". Czyli poczęte metodą " in vitro ". W sposób zupełnie nonsensowny, absurdalny, krzywdzący, NIELUDZKI !!!
      Znam kilka rodzin, które dzięki tej właśnie metodzie, są dziś najszczęśliwszymi ludżmi na świecie. Mają wspaniałe dzieci i są dla nich wspaniałymi rodzicami. Kościół to szczęście chce zniczszcyć!
      Państwo nie wywiązuje się z podstawowych obowiązków. Nie ma więc: popartego nauką-wychowania seksualnego. Nie ma rozmów na " tematy trudne " w domach, bo rodzice zapędzeni i ... oddają pole: kościelnym " naukom", ulicy, internetowi, " wzajemnym dokształtom" młodzieży...
      Są pieniądze zawsze /!/ na indoktrynację p.t.: nauka religii, brakuje - równie zawsze - na to co jest naprawdę potrzebne i wręcz nieodzowne.
      Nie musimy wyważać otwartych drzwi. Wystarczy popatrzeć jak skutecznie " trudne tematy " rozwiązują szkoły w Szwecji i innych krajach skandynawskich.
      Tam: prezerwatywa, środki antykoncepcyjne, nie są powodem do wznoszenia oczu do niebios i bogobojnego stękania o " niemoralności " młodych!
      Uczenie konsekwencji własnych uczynków, podmiotowości drugiego człowieka, szacunku wzajemnego, biologii młodego organizmu... znacznie obniżają takie sytuacje, jak ta - zapodana przez Elizę.
      A księdzu, który tak haniebnie sygmatyzuje dzieci poczęte metodą " in vitro " - życzę wszystkiego co najgorsze!
      Stanisław

      Usuń
    9. Dla mnie sprawa tego zabójstwa jest oczywista. Dziwię się, że ktoś dopatruje się braku dowodów? Najważniejszym dowodem jest ŚMIERĆ DZIECKA, przecież dziecko samo się nie zabiło i nie zaniosło pod gruzy. Normalna matka w razie WYPADKU bierze telefon i dzwoni po pomoc, a ta zakopała i jeszcze nad ciałem zapaliła papierosa. Suka lepiej traktuje swoje szczeniaki niż ona to dziecko. Śmieszy mnie także zarzut o brak bezpośrednich dowodów, że nikt tego nie widział itp. Nie słyszałam większej bzdury, przecież wiadomo, że żaden morderca gdy chce kogoś zabić, nie zwołuje świadków tego czynu.

      Usuń
    10. Grażyna Doverhagen23 lutego 2013 20:58

      Deva, coś Pani opowiem, prosze o przeczytanie. Mam przyjaciółke, dziś wdowę, tyran umarł na raka wątroby. Kiedy byli kilka lat po ślubie użył jeden raz za duzo slowa "qurwo", wstala o 4 rano (pan i wladca wrocil z balangi) z łóżka, poszła do komórki, wzięła siekierę, przyszla do sypialni i walnęła go w łeb. Sila uderzenia nie była duza bo jej ojciec wyrwany ze snu przez krzyki w porę wpadl do ich pokoju i zdąrzyl wyrwać siekierę z rak córki zanim stał się dramat. Mąż nie mając innego miejsca zamieszkania powiedzial na pogotowiu ze upadł. Zalozyli szwy i za kilka dni tez o 4 rano nie wpuścila go do domu. bylo = 17C mrozu. Otworzyla okno i zwalila mu na łeb wszystkie jego ubrania. Pamięta że szla do komórki pod schodami i jak brała siekierę, reszta po prawie 30 latach to czarna dziura. Z opowiadań rodzicow - kiedy ojciec wyrwal jej siekierę usiadła na podłodze i zaczęła tak strasznie płakać wydając dzwięki jak dzikie mordowane zwierzę. Kiedy karetka zabierala męża na pogotowie ojciec powiedzial że dostala szoku widząc męza pijanego upadającego na kant stolu i na widok krwi. Pan doktor dal zastrzyk i spala do 6 po poludniu. Kiedy się obudzila byla bardzo zdziwiona widokiem krwi na poscieli. Rodzice opowiedzieli jej jak najdelikatniej mogli zdarzenie. Wzięla parę dni zwolnienia, siedziala godzinami rozmyslając Kiedy kilka dni pozniej mąż wrocil znow o 4 rano, postapila jak napisalam wyzej. Nigdy nie miala problemow psychologicznych, problemow komportamentalnych, osoba pogodna, dobra matka, wspaniala babcia. Inzynier geodeta. Jeszcze pracuje

      Co się działo w jej głowie owego dnia o 4 rano? Nikt nie wie. Wtedy do psychologa się nie biegalo bo psychologow nie bylo, a do psychiatry to chodzili "wariaci". Moje slowa moze poswiadczyc Lisbeth, wie o kim piszę.
      Jest w Szwecji taka sentencja: TO ZDARZA SIĘ TYLKO INNYM.
      pozdrawiam

      Usuń
    11. @Pani Grażyno
      Smutna historia, ale to nie usprawiedliwia czynu tej kobiety, bo będąc w takiej desperacji z powodu męża alkoholika mogła wziąć rozwód zamiast siekierę do ręki, zwłaszcza że jest kobietą wykształconą, czyli myślącą. Tak samo nic nie usprawiedliwia zabójstwa dziecka W., bo zabójstwo jest przestępstwem, za które grozi kara maksymalnie dożywocia.

      Usuń
    12. Grażyna Doverhagen23 lutego 2013 23:44

      Ha ha Pani nic nie zrozumiala, nie zycze nikomu nawet wrogowi, choc ich chyba nie mam, aby spotkalo ich to co naszą kolezankę. Jak to "nie usprawiedliwia" - ona nie wziela siekiery bo byla urodzoną zabojczynia, bo byla z natury agresywna, zla, zgnila moralnie, wziela nie zdając sobie sprawy ze wzięlą, czy to tak trudne do zrozumienia? Gdyby czlowiek wiedzial ze się przewroci to by się polozyl.
      Przepraszam ze Pani zabralam czas na czytanie. Dobrej nocy

      Usuń
    13. Nieważne czy wzięła siekierę zdając sobie z tego sprawę czy nie, to może orzec tylko psychiatra. W świetle prawa dopuściła się przestępstwa, tzn. usiłowania zabójstwa.

      Usuń
    14. Deva... ręce opadają.
      Tłumaczyć można "krowie na rowie" - może coś zrozumie.
      Tłumaczenie Tobie... to strata czasu.

      Usuń
    15. @Grażyna Doverhagen,
      Przepraszam, ale jakoś nie widzę analogii. Że niby Katarzyna W. jest odpowiednikiem kobiety maltretowanej przez męża alkoholika, to w takim razie rolę męża- pijaka ma spełniać mała Madzia? Chciałbym pociągnąć wątek tej niepoczytalności: Katarzyna W. jest tak "niepoczytalna", że ukrywa dobrze ciało, składa spójną wersję o porwaniu dziecka na policji, przyłapana na kłamstwie, szybko i płynnie przechodzi do planu "B", czyli "przypadkowego upuszczenia dziecka"? I potem jest tak "niepoczytalna", że ucieka przed wariografem (nigdy przed kamerami, ani prasą), robi sesje konne w bikini, ucieka do mieszkania jakiegoś recydywisty....
      Ponieważ, jak sama pani zauważyła, nie wiemy co się działo w jej głowie, to nie wiemy i nie próbujemy zmyślać. Za to mamy FAKTY USTALONE W ŚLEDZTWIE. I żaden z tych faktów nie wskazuje na symptomy zaburzeń pamięci Katarzyny W., raczej na skrajną niedojrzałość emocjonalną wyrażającą się brakiem gotowości na przyjęcie konsekwencji swoich czynów. Dla niej ślub, ciąża, śmierć dziecka, to fakty, po których można jak gdyby nigdy nic tańczyć na rurze, szaleć po knajpach, robić sobie sesje bikini. JAKI KONKRETNIE SYMPTOM ŚWIADCZYĆ MIAŁBY O UTRACIE ŚWIADOMOŚCI KATARZYNY W.?

      Usuń
    16. Grażyna Doverhagen24 lutego 2013 11:49

      A ja widzę dr.Woland i pierwszy raz zdarza mi się ze ktoś nie rozumie tego co napisałam. Historia jedna nie ma nic wspolnego z drugą, oprocz tego że w przyplywie emocji obojętnie jak te emocje nazwac: strach, adrenalina, panika etc... człowiek reaguje nie mając ŻADNEJ kontroli na wlasne reakcje. OK? Teraz jaśniej? Nie? Trudno. Nigdzie nie pisalam tez ze stracila świadomośc jezdząc w bikini na koniu, Idiotę proszę sobie robić z kogoś innego, jestem przekonana ze dobrze Pan zrozumial o co mi chodzilo, ale..skoro winna to co dyskutować, na szafot ze szmatą jednej mniej..

      milej niedzieli zyczę

      Usuń
    17. Proszę w moje usta nie wkładać tego, czego nie napisałem. Na jakiej podstawie dokonuje pani zboczonych pomówień, jakoby wysyłał ją na szafot. Póki co, napisałem o ustalonych faktach: o bardzo dobrze umotywowanym wprowadzeniu w błąd organów ścigania i bardzo sprawnym przejściu do wersji "B" wydarzeń, dokładnym ukryciu ciała- to słabo dowodzi wersji o niepoczytalności.

      Usuń
    18. Grażyna Doverhagen24 lutego 2013 12:20


      Przepraszam, ale jakoś nie widzę analogii. Że niby Katarzyna W. jest odpowiednikiem kobiety maltretowanej przez męża alkoholika, to w takim razie rolę męża- pijaka ma spełniać mała Madzia?

      Grażyna Doverhagen24 lutego 2013 11:49

      A ja widzę dr.Woland i pierwszy raz zdarza mi się ze ktoś nie rozumie tego co napisałam.
      -------------------------

      Dla niej ślub, ciąża, śmierć dziecka, to fakty, po których można jak gdyby nigdy nic tańczyć na rurze, szaleć po knajpach, robić sobie sesje bikini. JAKI KONKRETNIE SYMPTOM ŚWIADCZYĆ MIAŁBY O UTRACIE ŚWIADOMOŚCI KATARZYNY W.?
      Grażyna Doverhagen
      Nigdzie nie pisalam tez ze stracila świadomośc jezdząc w bikini na koniu,
      -----------------

      Katarzyna W. jest tak "niepoczytalna", że ukrywa dobrze ciało, składa spójną wersję o porwaniu dziecka na policji, przyłapana na kłamstwie, szybko i płynnie przechodzi do planu "B", czyli "przypadkowego upuszczenia dziecka"? I potem jest tak "niepoczytalna", że ucieka przed wariografem (nigdy przed kamerami, ani prasą), robi sesje konne w bikini, ucieka do mieszkania jakiegoś recydywisty....

      Grażyna Doverhagen

      "skoro winna to co dyskutować, na szafot ze szmatą jednej mniej.."


      --------




      To moje konkluzje panie Woland czy tak trudne do zrozumienia? To moje podsumowanie grosso modo tego wszsytkiego co pan napisał. Mam prawo miec wlasne konkluzje, wnioski, przemyslenia, opinie, spojrzenie?? Mam, Tak jak pan do swoich. I niech tak juz zostanie.

      Usuń
    19. Bredzi Pani, jak Macierewicz. Wymyśliła sobie Pani teorię o amnezji, której nie potwierdza ANI JEDNA PRZESŁANKA, podobnie jak Macierewicz wymyślił sobie teorię o zamachu, której nie potwierdza ANI JEDNA przesłanka. Ja Pani podałem, na jakiej podstawie uważam, że Katarzyna W. była w pełni świadoma swych czynów, podałem fakty, które są mocno udokumentowane, a Pani, niczym Antoni Macierewicz mi mówi, że pani ma prawo do własnego zdania. Ponadto dokonuje Pani HISTERYCZNEJ MANIPULACJI, bredząc coś o tym, że winna i na szafot z nią. Przede wszystkim, droga Pani, winna czego, TO USTALMY. Potem, jaka kara za tę winę jest przewidziana w kodeksie karnym- gwarantuję Pani, że w żadnym KK krajów UE nie ma szafotu. Może zamiast histerycznych i teatralnych krzyków o szafocie, umówi się Pani z Kasią W. do kolejnej konnej sesji?!

      Usuń
    20. Grażyna Doverhagen24 lutego 2013 12:54

      Z szacunku dla 40 lat przyjazni z Lisbeth nie odpowiem Panu i niech tak zostanie, na pańskich niedorzecznościach ktore mi Pan imputuje, widzę rownież że Pan nie udaje, Pan naprawde nic nie zrozumial z tego co napisalam. Do widzenia.

      MAM PRAWO DO WŁASNEGO ZDANIA, NIE JESTEM PAPUGĄ

      Usuń
    21. @Unknown
      Jeżeli nie rozumiesz o czym piszę, to przestań mnie obrażać, bo Autorka bloga nie toleruje obrażania komentatorów na swoim blogu. Jeżeli jeszcze nie zrozumiałeś, to po prostu odpieprz się ode mnie.

      Usuń
    22. @Do Grażyny D.
      Ja, podobnie jak dr Woland doskonale wiemy o co nam chodzi, to dziwne, że Pani nie rozumie naszych argumentów. Usiłuje pani wmówić, że Katarzyna W. była niepoczytalna w momencie zabijania dziecka, nie miała kontroli nad swoimi reakcjami??? Totalna bzdura, pani nie zna podstawowych faktów w tej sprawie. To nie był impuls, ona PLANOWAŁA WCZEŚNIEJ zabicie dziecka - szukała w internecie informacji jak można zginąć od zaczadzenia, sprawdzała ceny trumien i zasiłków po śmierci dziecka itp. Nie zna pani tych faktów? W takim razie jest pani śmieszną ignorantką i ma pani problem z logicznym myśleniem, w dodatku jest pani histeryczką i nie potrafi dyskutować na argumenty, więc nie ma sensu dalsza rozmowa z panią, bo to jakby mówić do obrazu. :) Żegnam

      Usuń
    23. @Grażyna Doverhagen,
      Buja się Pani pomiędzy jedną teatralną zagrywką a drugą. Była histeria z szafotem, teraz są uczucia i przyjaźń z Elizą. A jak się to ma do faktów, które Pani przedstawiłem?! Mam ochotę rzec za detektywem Bednarskim, że ja niczego Pani nie inputuję, bo ja w ogóle nie wiem, co to znaczy. A fakty są takie:
      1. Linia niepoczytalności, póki co nie jest podjęta nawet przez OBRONĘ KATARZYNY W., a to pani Grażyna Doverghen ma prawo do swojego zdania, bo fusy nie kłamią!
      2. Precyzyjne, fałszywe zeznania na policji, dokładne ukrycie dziecka (nikt go bez jej wskazówek nie znalazł w dobie monitoringu), gładkie przejście z wersji "A" do wersji "B" wydarzeń po zdemaskowaniu oszustwa świadczą o czymś wręcz przeciwnym, niż niepoczytalność, którą raczyła pani opisać u swojej znajomej i która zachowywała się zgoła odmiennie od Katarzyny W..
      Oznacza to ni mniej, ni więcej, tylko odpowiedzialność karną za popełnienie czynów karalnych: spowodowania śmierci dziecka i świadomego wprowadzenia w błąd organów ścigania.
      W przeciwieństwie do Devy, nie chcę się wypowiadać, czy to było morderstwo z premedytacją, czy też nieumyślne spowodowanie śmierci, ale to (w miejsce pani teatralnego i histerycznego domagania się szafotu) mają ustalić biegli. Może sobie Pani histeryzować o szafotach, może sobie Pani trącać nutki wieloletniej przyjaźni, a i tak nie zmienia to faktu, że NIE MA PANI ANI JEDNEJ PRZESŁANKI świadczącej o niepoczytalności Katarzyny W, obrona Katarzyny W też nie zwróciła się o żadne uznanie niepoczytalności, więc wygląda na to, że uznaje to za idiotyczny pomysł, podobnie jak i ja.

      Usuń
    24. Oskarżona zrobiła to, co zrobiła. Trzeba ją sprawiedliwie osądzić. Ale to nie ona zrobiła telenowelę. Telenowelę zrobiły media przy pomocy Rutkowskiego, żerowały na tej tragedii obrzydliwie.Pani Pochanke w TVN przez ponad rok doznawała na wizji orgazmu bełkocząc przemądrzale o sprawie. Pogoń za sensacją (bo nie trzeba się przygotowywać do audycji) nagania mediom darmowe tematy. Media zachowują się jak alfonsi, bez wstydu, cynicznie rozgrywają swoje interesiki ,a potem wypluwają i pytają bezwstydnie,kto jest temu winien? Odrażające te media, a wy powtarzacie za nimi jak byście wszystkie rozumy pozjadali. Nikt nie zna tej sprawy w szczegółach, NIKT, a juz nie internauci, ale KAZDY ma prawo do wlasnego zdania. A juz porownanie kogoś do Macierewicza nie pozwalając jednocześnie tej osobie miec wlasnego zdania bo "moja prawda jest najmojsza" to juz bezczelnośc pierwszej wody i kołtunstwo.

      Usuń
    25. @Wolandzie
      Podzielam Twój pogląd. Ta pani jest po prostu rozchwiana emocjonalnie, próbuje grać na uczuciach nie wiadomo po co, zamiast ochłonąć i skupić się tylko na FAKTACH, które są PEWNE I STWIERDZONE PRZEZ BIEGŁYCH. A fakty są takie, że Katarzyna W. została uznana za POCZYTALNĄ, czy to się pani podoba czy nie i to, że pani ma swoje zdanie nie znaczy, że pani ma rację, bo rację mają FAKTY. :) Ale weź tu człowieku tłumacz... szkoda słów...

      Usuń
    26. Wypraszam sobie obrażanie moich przyjaciol tylko dlatego iz maja inne zdanie, opinię czy spojrzenie na sprawę. Jak widze w WASZYCH FAKTACH jest rowniez opinia psychiatrow o stanie emocjonalnym Grazyny Doverhagen !!!!!!!!!!

      Usuń
    27. Nic dodac, nic ujac Devo. Powyzsze wypowiedzi Twoje i Wolanda proponowałbym zacytowac w uzasadnieniu wyroku, pod warunkiem że to o czym piszecie zostanie udowodnione.

      Usuń
    28. :) To o czym piszemy już ZOSTAŁO UDOWODNIONE przez biegłych, a z faktami i dowodami biegłych się nie dyskutuje. I tyle, proste?

      Usuń
    29. Dewa z godz. 18:27
      "To o czym piszemy już ZOSTAŁO UDOWODNIONE przez biegłych..."

      Przez biegłych takich jak profesor Nęcki?
      Profesor sam przyznał, że Katarzyny W. nigdy nie widział i swoją wiedzę na temat oskarżonej czerpie z mediów:
      "Nęcki przyznał, że wiedzę o Katarzynie W. czerpie z środków masowego przekazu. - Śledzę je pod tym kątem. Przyznaję, innej wiedzy nie mam "

      Tacy to eksperci...

      Sprawą zajmuje się sąd... dajmy mu szansę i nie ferujmy wyroków wczesniej niż sąd.
      Ps. A coż to złociutka Cię obraziło?
      Stwierdzenie, że: "Tłumaczenie Tobie to strata czasu"?

      Usuń
    30. Proszę nie wciskaj mi czegoś czego nie napisałam - nie podałam ŻADNYCH nazwisk, nie wspomniałam o żadnym profesorze Nęckim. Chodzi mi o badania wykonane przez biegłych w trakcie śledztwa, a nie o wiedzę z mediów. Ludzie, kto tu dyskutuje na forum, jakieś małolaty?...
      Obraziłeś mnie porównując mnie do krowy, teraz udajesz że nie wiesz? Odpisywanie tobie to dopiero strata czasu...

      Usuń
    31. Nikt Cię Devo nie porownywał do krowy - "tłumaczyc jak krowie na rowie" to znaczy ‘bezskutecznie coś wyjaśniać komuś’


      Źródło: Słownik Encyklopedyczny GWARA UCZNIOWSKA Wydawnictwo Europa

      Nie ma tu więc mowy o obrażaniu.

      Usuń
  3. Dzień Dobry Elizo:)

    Media wylansowały " tragedię uprowadzenia " małej Magdy i " martyrologię " - zwłaszcza Katarzyny K. Media promowały jej twarz, wywiady z nią i jej mężem oraz " opiekuńczego " detektywa" Rutkowskiego. Tygodnie twała ta upiorna szopka, a nikt nie zdobył się nawet na najmniejszą refleksję:(
    Bo ... historia " porwania " - od samego początku - kupy się nie trzymała.
    Dziś mediom " odbiło " - w drugą stronę. Za to, że zostali wystawieni, prymitywnie oszukani, ośmieszeni... mszczą się na autorce tego tragicznego teatru, w którym uczestniczyli....Który wypromowali.
    Dziś następny " news ". Sześciolatek zagłodzony. Przyniesiony przez matkę/?/ do szpitala już martwy. Ważył 6 !!!! kg....
    Akcyjnością w reakcjach na takie tragedie - nie pomożemy. Tu trzeba rozwiązań systemowych, które powinny zastąpić małomiasteczkową hipokryzję, z kościołem w tle...
    Pozdrawiam
    Stanisław

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @Stanisław : no zdrowia życzę z rozwiązaniami systemowymi.
      Jak moje wnuki czegoś takiego dożyją , to ja w zaświatach będę "silnie zdiwiony"
      A cała sprawa o której tu jest pisane mnie zwyczajnie mierzi.
      Od samego początku rozbuchanego przez media , po koniec który w sądzie zapadnie Perkun wie kiedy.
      Pomijam już detal , że jak słyszę nazwisko Rutkowski i detektyw to mnie rzuca po ścianach.

      Usuń
  4. w.i.e.s.i.e.k @op.pl23 lutego 2013 11:12

    Sprawiedliwość jest ślepa
    A "sprawiedliwość" dzierży w ręce wagę.
    To ja Wam /albo sprawiedliwości/ na te druga szalkę wrzucam
    "Ksiądz jednej z poznańskich parafii nie wezwał karetki na plebanię, gdzie rodził się jego syn. Wikariusz zadzwonił na pogotowie dopiero, gdy stwierdził, że dziecko nie żyje. Działo się to 24 lutego 2011 roku, jednak sprawę umorzono i wyciszono. Nie wspomniały o niej media, policja, ani, rzecz jasna, poznańska Kuria Arcybiskupia.
    Tydzień przed wyznaczonym terminem porodu pojawiły się pierwsze skurcze. Ksiądz Mariusz G. przygotował kochance posłanie, po czym poszedł słuchać muzyki w swoim pokoju. Dziewczyna została sama. Duchowny poszedł spać, ale po kilku godzinach usłyszał jęczenie rodzącej, która krwawiła i prosiła go o wezwanie karetki.

    Nie zareagowałem - powiedział ksiądz na przesłuchaniu.
    Dodał, że nie chciał tego dziecka i udawał, jakby go w ogóle nie było.

    Prokuratora zdecydowała...... o umorzeniu sprawy na podstawie opinii biegłego lekarza doktora Krzysztofa Kordela z Poznania, który ...najpierw stwierdził, że niewezwanie karetki stanowi bezpośrednie zagrożenie dla życia.
    Jednak potem powiedział, że szanse na uratowanie noworodka w szpitalu były bardzo niewielkie. Dziecko miało węzeł pępowiny.
    Jednak ginekolodzy uważają, że dziecko miało szanse na przeżycie.
    Kuria przeniosła księdza do klasztoru położonego pod Ostrowem Wielkopolskim, a pytana o duchownego powtarza, że sprawa została umorzona przez prokuraturę, a poza tym to wewnętrzna sprawa Kościoła.
    Mariusz G. jest obecnie misjonarzem na Ukrainie.
    Pewno tam "ewangelizuje" i naucza kolejne "parafianki"
    I jakoś nie słyszę wypowiedzi psychologów,prasy mediów,ze morderca ze "sprawę skręcono"
    A PRZECIEŻ!!
    Pierwsza pomoc to nie tylko obowiązek moralny, ale także nakaz prawny.
    Każda osoba ma obowiązek jej udzielenia.
    O tym co się stanie jeśli tego nie uczyni mówi art. 162 Kodeksu karnego:
    § 1. Kto człowiekowi znajdującemu się
    w położeniu grożącym bezpośrednim niebezpieczeństwem utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu nie udziela pomocy, mogąc jej udzielić bez narażenia siebie lub innej osoby na niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.

    Jedyny "pech" Katarzyny W to taki, ze nie nosiła habitu ,a "rzecz" nie działa się za murami klasztornymi.
    Wtedy nie byłoby sprawy

    OdpowiedzUsuń
  5. Kiedy rozpoczęła się w mediach "sprawa Madzi" przyszło mi do głowy, że "mama Madzi" musiała naoglądać się relacji ze słynnego przed laty procesu Susan Smith, która zgłosiła porwanie dzieci i razem z mężem zalewała się łzami przed kamerami ...Jak się okazało, przypięła dwóch synków do fotelików i spuściła samochód do jeziora ... Dlaczego ? Ano dlatego, że jej kochanek "nie lubił dzieci" i wykombinowała sobie, że pozbywając się ich, ułoży sobie szczęśliwe życie. Szczegóły procesu można sobie obejrzeć w serii "Słynne wyroki Temidy" na ID. W USA był to również łakomy kąsek dla mediów, przez kilka lat. I tak to już jest. Rozważania "dlaczego ona to zrobiła", to tylko bicie piany. W umysłach psychopatów dzieją się dziwne rzeczy i nikła jest szansa na to, aby normalny człowiek zrozumiał motywy ich postępowania, zwłaszcza w odniesieniu do szczególnie bulwersujących zabójstw dzieci... A media, jak to media. Dobry news, to zły news...a wierszówka leci.

    http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/2029020,126568,12731423.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. P.S. Gdyby, nie wiem czemu, po otwarciu linku pokazywało się polecenie druku ( u mnie tak się dzieje) wystarczy kliknąć "anuluj".

      Usuń
    2. Ponieważ tekst nie jest podpisany przez utytułowanego Długopolskiego de Cośtam, więc teza o mniejszej ilości zabójstw dzieci po zalegalizowaniu aborcji jest czysta herezją podsuniętą przez Szatana. Wyimaginowane prawdy jeszcze mają się dobrze, lecz pamiętajmy ze kropla drąży skałę, energia wody tworzy marmity a lód (też woda) rozsadzi każdą skałę jeśli tylko jest szczelina. Walczmy póki życie trwa !

      Usuń
    3. Anonimowy23 lutego 2013 11:26

      Bydlakow skurwielu poszukaj w swojej rodzinie, albo w swojej parafii.

      Usuń
    4. Poszłoo, trzeba też zauważyć, że pozycja "okrakiem na barykadzie" bywa bardzo niewygodna. Bo jak tu wyjść cało z moralnego zapętlenia, narzucanego społeczeństwom przez najgorliwszych katolików ? Aborcja to morderstwo, ale odstrzelenie lekarza ( przypadki w USA ) wykonującego legalne zabiegi przerwania ciąży, to już działanie "godne i sprawiedliwe". Życie podlega bezwzględnej ochronie od chwili poczęcia (a nawet i... przed - przypominam ostatnie odkrycie posła Girzyńskiego) do naturalnego zgonu. Zatem ... eutanazja, w obliczu nieludzkiego cierpienia, to morderstwo, natomiast kara śmierci i jej wykonanie w miłej, cichej atmosferze, na oczach publiczności, to już niekoniecznie...
      Wartość życia, w/g katolików, jest więc mocno względna, ale o tym, że wszystko jest względne, mówił już słynny naukowiec, tyle że katolikom jego teoria też jakoś nie pasuje. Kreacjonizm wymyślili, aby tylko małpy we własnym drzewie genealogicznym nie posiadać. A przecież, jak się spojrzy na niektórych, to ... ehhh, chyba lepiej zabiorę się za pieczenie ciasta. Ulubiony chłopak wraca z obozu sportowego i trzeba go czymś smacznym powitać. Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
    5. Relatywizm moralny to chleb powszedni ortodoksów dwudeskowych; nie mylić z narciarzami klasycznymi ! Ja kradnę (jeżeli) a ONI zagospodarowują. Ja zabiję (jeśli to uczynię) a ONI tępią szatański pomiot. Kiedyś zapytałem panią teolog jak może używać nielegalnych programów na kompie ? Nie rozumiała o co pytam. Tłumaczę że to kradzież i dlaczego tak uważam i sam dobrowolnie kiedyś się zalegalizowałem, bez spowiedzi bo nie chodzę. Usłyszałem, że ona nic nikomu nie ukradła a laptopa ktoś jej przygotował, ona nic nie wie. Powiedziałem: czysty dowód że Dekalog jest dla baranów nie dla kapłanów. Oczywiście wywołałem zgorszenie - jak mogłem mówić o TAKICH sprawach.
      Obawiam się, a dziś pewien jestem, że nawet towarzyszenie przez ortodoksa śmierci bliskiej osoby, bardzo cierpiącej (widziałem niestety) nie zmieni ich poglądów "ugruntowanych wiarą". Zaprawdę, koń dorożkarski z klapami na oczach ma szersze horyzonty niż wierzący.
      Pozdrawiam.
      Chłopak jeśli lubi ciasto, to wyrośnie na dobrego człowieka.

      Usuń
    6. Nikt cię jeszcze nie pogonił? To goń sie sam,cha,cha,cha!

      Usuń
  6. w.i.e.s.i.e.k @op.pl23 lutego 2013 11:54

    Anonimowy23 lutego 2013 11:26
    Do usr śmierci jego.
    Bo tamta głupia, jednak, nie nauczała,nie pouczała nie głosiła "jak żyć" nie potępiała nie spowiadała i nie dawała rozgrzeszenia.
    I jej sprawy nie zamieciono pod dywan i nie wysłano jej poza granice kraju by przycichło,natomiast rozgłoszono I to trzeba wykazać i pokazać A tego ssyna z Ukrainy ściągnąć w kajdankach Gdyby to było państwo prawa" a prawo nie "na klęczkach"
    Jak nie widzisz w tym różnicy toś głupi, albo księdzem bo widzę ze bardzo się starasz aby "sprawa przycichła" A może piszesz z Ukrainy??

    OdpowiedzUsuń
  7. w.i.e.s.i.e.k @op.pl23 lutego 2013 13:01

    Anonimowy23 lutego 2013 12:52
    Wiec nie bron tego co jest złe Wiec nie broń wynaturzeń Wiec nie broń szeroko pojętego ss..synstwa.To jedno
    A drugie to blog Elizy a nie twój i Ona decyduje, kto i co, można na nim głosić, czy zamieszczać.Tobie nic do tego Tym bardziej iż występujesz jako "anonimowy" Szkoda ze nie np "prawdziwy katolik" czy Polak
    O moje zdrowie się nie troszcz, łaskawco

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. prawdziwy Polak 23 lutego 2013 16:16

      Co tam w Krakowie słychać??

      Usuń
    2. http://sphotos-e.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-ash3/548982_3737118119352_1966691624_n.jpg

      U nas bez zmian.:))))
      Ale to nie ja "anonimowy".

      Usuń
  8. Kochani, zacytuję słowa piosenki "ale to już było i nie wróci więcej...". Niestety wróci i to nie raz. Było zawsze, w małych społecznościach byli ludzie czy nawet rodziny dysfunkcyjne, jak to się dziś oględnie nazywa. Owszem , kiedyś była cenzura ale przede wszystkim przepływ informacji lokalnych do ogółu był niewielki i polegał na wizycie reportera z wozem transmisyjnym. Na wsi telefon na korbkę był "nobilitacją" jeszcze za średniego Gierka. Dziś każdy z komórką może być reporterem i wozem transmisyjnym jednocześnie, a rozgłośnie wręcz kuszą aby dzwonić z newsami. W tym niezbyt czystym oceanie informacji ciężko wyłowić coś wartościowego, lecz ja patrzę na to od bardziej pozytywnej strony. Komórkę ma każdy, rozum w jakimś stopniu też. Oczywiście, że w razie nagłego zdarzenia zawsze znajdą się osobniki cykające fotki, lecz większość wybierze 997=policja, 998=straż pożarna lub 999=pogotowie ratunkowe. Natomiast wybierając numer alarmowy 112 macie przewagę nad innymi abonentami, bo wystarczy być w zasięg jakiejkolwiek sieci komórkowej (tak! nie musi być to wasza sieć), wystarczy tylko naładowana bateria i chyba (nie sprawdzałem) nawet przy zablokowanych rozmowach wychodzących (niezapłacony rachunek) można się połączyć. Nawet jeśli sieć jest zajęta (np. podczas wielkich imprez lub na Sylwestra koło północy) to wywołanie 112 ma wyższy priorytet i przerwie komuś rozmowę, aby połączyć was ze 112. A tu czas może komuś uratować życie, którego ktoś inny nie uszanował.
    Wracając do newsów czy inszych strasznych informacji, są one pożywką dla WSZYSTKICH mediów. Nawet tzw. (p)atriotyczne (p)olskie mendia karmią się złem okraszonym dla niepoznaki modlitwą, strasząc okrągłą dobę całym złem świata uosobionym przez rządzących kiedyś, rządzących obecnie i mogących rządzić w przyszłości o ile tylko nie wybierzecie NAS. Totalna ściema, którą parę lat temu przerabialiśmy i do dziś odbija się czkawką. Chwała więc sędziemu, że proces Katarzyny W. odbywa się bez kamer telewizyjnych, których wpływ widzieliśmy podczas prac rożnych Komisji a codziennie oglądamy podczas transmisji z Sejmu. To jest delikatna równowaga między jawnością a jej wpływem na proces dochodzenia prawdy, gdy wielu traktuje to jako reklamę za friko i usiłują nakarmić się torcikiem popularności. Spokojnie, czajnik już się gotował, para z gwizdka już uszła i teraz widzowie mogą, a nawet muszą czekać na wyrok. Zapewne potem będzie medialny wrzask i jakieś apelacje nim kraty się zatrzasną. Chyba się zatrzasną.
    A problem społeczny pewnie pozostanie tak długo, dopóki rozum nie zwycięży nad zabobonami i wiarą w cuda. Życie jest realne tu i teraz , więc na nim trzeba się skupić a nie na ponadczasowych kosztownych bzdetach.
    Pozdrawiam śnieżnie, idę do łopaty :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chwała więc sędziemu, że proces Katarzyny W. odbywa się bez kamer telewizyjnych, których wpływ widzieliśmy podczas prac rożnych Komisji a codziennie oglądamy podczas transmisji z Sejmu. To jest delikatna równowaga między jawnością a jej wpływem na proces dochodzenia prawdy, gdy wielu traktuje to jako reklamę za friko i usiłują nakarmić się torcikiem popularności.

      -------------

      Bez kamer ale prawie jawny, z pewnością po to aby uniknąć słynnych juz wszędzie "przecieków"

      Usuń
    2. Tak tez myślę Elizo, przecieki budziłyby jeszcze większe emocje niż rozprawa przy otwartej kurtynie, a tak media niewiele będą już miały do dodania w tej sprawie.

      Usuń
  9. Grażyna Doverhagen23 lutego 2013 14:30

    Witaj Lisbeth, melduję - cali i zdrowi :))

    Problem w miłości do swojego dziecka to doświadczenie, które, na szczęście nie w tak skrajnej postaci, przeżywa bardzo wiele kobiet, jestem przekonana, ale już nie każdy drastyczny przypadek musi byc powiązany z brakiem miłości. W wielu przypadkach, ludzie z zewnątrz nie zauważają że w danej rodzinie tej miłości calkowicie brak, bo rodzic wykonuje swoje obowiązki rodzica, bez cienia emocji ani jakichkolwiek więzi z dzieckiem.

    usciski

    OdpowiedzUsuń
  10. Dzisiejsza cywilizacja niesie ze sobą tak ogromne obciążenia, że nie wytrzymują ich jednostki mniej odporne.

    OdpowiedzUsuń
  11. Europę opanowała straszna ideologia - ideologia dekonstrukcji, czyli rozkładu rzeczywistości: człowieka, małżeństwa, narodu, prawa, moralności, sztuki - mówił wczoraj podczas dziękczynnej Eucharystii za pontyfikat papieża Benedykta XVI bp Piotr Libera.


    To jest przyczyna calego zła w Polsce

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No proszę, jaka prosta "diagnoza".

      Usuń
    2. Która? moja czy katabasa?

      Usuń
    3. orion - przecież ty nie stawiasz żadnej "diagnozy" - cytujesz tylko "katabasa". Tak jest najłatwiej !!!

      Usuń

  12. Największą blokadą do rozwiązania problemu jest MIT macierzyństwa jako stanu wielkiej miłości i jedności między matką i dzieckiem. Swoją drogą jest pani odważną osobą, bo przy takim przedstawieniu tego aspektu naraża się pani na ogromny poziom agresji, niechęci, nienawiści. Ja nie zdecydowałbym się napisać takiego posta.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem głęboko przekonany o winie tej"matki".Ale strasznie denerwuje mnie ten szum medialny. Dobrze,że jest pilot..TV jest ochoczo tam,gdzie krew i trupy.Aktorka Joanna Szczepkowska wspominała kiedyś,że była w jednej z podwarszawskich miejscowości i spotkała wspaniałych ludzi,dobrze zorganizowanych..Tam TV nigdy nie zawtała.

      Usuń
    2. mozart - wydaje mi się, ze grasz na fałszywej nucie panie "mozart". Dzięki temu "MITOWI" ludzkość jakoś drepcze do przodu.

      Usuń
  13. To żadne pocieszenie, ale rodzinna patologia to nie tylko nasza "specjalność". Na chybił trafił znalazłam takie oto przypadki w innych krajach :

    http://www.sfora.pl/Belgia-wstrzasnieta-Matka-pocwiartowala-4-letnia-corke-a43739

    http://www.polskieradio.pl/5/3/Artykul/692399,Matka-zamordowala-piecioro-swoich-dzieci

    http://www.se.pl/wydarzenia/swiat/francja-wyrodny-ojciec-wypral-dziecko-na-smierc_216189.html

    itd, itp.

    Czy istnieje jakiś skuteczny system, który by był w stanie zapobiec takim horrorom ? Wątpię. Ile to razy, w przypadku jakiejś zbrodni, słyszymy od sąsiadów, że to była "normalna, zwyczajna rodzina", a sprawca to był "zwyczajny, miły sąsiad" ? Tak był przecież widziany i to przez lata całe ...Josef Fritzl ! No nie da się przewidzieć tego, co, komu i kiedy "odbije" ...

    Daleka jestem od ferowania opinii o sprawie Katarzyny W., nie ukrywam jednak, że irytuje mnie nazywanie jej "Kasią", "mamą Madzi" itp. Dla mnie jest to Katarzyna W., której, na podstawie zebranego materiału dowodowego postawiono zarzut zabójstwa dziecka. I koniec na tym, reszta należy do sądu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Begonijka - dobry wieczór !!! ..."I koniec na tym, reszta należy do sądu".
      Tak brzmi ostatnie zdanie Twojego komentarza - jakże trafnie i słusznie to napisałaś. Autorom wyroków przed wyrokiem polecił bym aby sobie BARDZO uważnie przeczytali książkę Milana Kundery : " Nieznośna lekkość bytu". Mądry ten czeski pisarz pisze tam m.innymi, że "...życie jest teatrem ale bez próby generalnej" . Gramy w tym teatrze swoje role - improwizując codziennie,i nigdy nie wiemy kiedy nastąpi koniec spektaklu oraz kiedy kurtyna opadnie.
      To co nadaje sens naszemu postępowaniu jest zawsze dla nas nieznane. Rządzący nami przypadek staje się nieznośny, choć czasami na pozór, lekki i łatwy.
      Niemiecki filozof Fredrich W. Nitzsche głosi zaś bardziej fatalistyczne teorie pisząc, że "...Życie to - tak jak je teraz przeżywasz i przezywałeś- będziesz musiał przeżywać raz jeszcze i niezliczone jeszcze razy...". Znaczyć by to miało, ni mniej ni więcej,że samo życie jest jakąś patologią. Ale Nitzsche był od zawsze fatalistą. Bardziej odpowiada mi myśl Milana Kundery - wszyscy gramy swoje role w teatrze życia - bez próby generalnej. Ale mamy rozum - i to nas do czegoś zobowiązuje - do myślenia !!! Na koniec dodam, ze sprawę Katarzyny W. rozpętał w mediach detektyw Rutkowski - szukając reklamy dla swoich podupadłych "interesów". Gdybym był prokuratorem w tej sprawie - mocno bym się zastanowił jakie mu można przedstawić zarzuty - bo można i należało by się. Miłego wieczoru !!!

      Usuń
    2. Grażyna Doverhagen23 lutego 2013 20:33

      Alez Sarmato Czcigodny, prokuratorzy byli zadowoleni mając pod ręka Rutkowskiego i głupie, głodne media, ujawnili więc mediom kilka wybranych starannie wątków z życia Katarzyny W. wraz ze wszystkimi drastycznymi szczegółami. Bo co wynika z samego aktu oskarżenia? Otóż z tego aktu wynika, że sprawa toczy się przeciwko intymnemu dziennikowi napisanemu przez oskarżoną, a nie przeciwko niej samej!!!

      Pozdrawiam

      Usuń
    3. Takie działanie prokuratury tez mialo drugie podłoże Grażyno, bo gdyby sie okazało ze prokuratura słabo przygotowała akt oskarżenia, to liczyli, że media będą tak szczuć i judzić, że zrobią krocie roboty za prokuraturę, a ona nie będzie musiała już nic robić.

      Usuń
    4. Grażyna Doverhagen - dobry wieczór Pani !!! Przepraszam, że zapytam, ale czy czytała Pani akta sprawy (27 tomów) i sam akt oskarżenia ??? Jak sądzę, to nie !!! Dlaczego więc pani nad interpretuje - co myślała i co zamierzała prokuratura. W toczącym się śledztwie czasami stosuje się różne "sztuczki" aby wydobyć prawdę. Wszak proces jest POSZLAKOWY, nikogo przy śmierci dziecka nie było, oprócz Katarzyny W.O "wyciekach" i dziennikarskiej paplaninie nawet nie wspominam, bo szkoda mi czasu. JEST w tej sprawie akt oskarżenia i to do Sądu należy ocena materiałów dowodowych a nie do nas lub "dziennikarzy". Poczekajmy zatem aż się proces zakończy a wtedy ewentualnie będzie czas na opinie. Miłego wieczoru !!!

      Usuń
    5. Pani Grażyno - i jeszcze jedna prośba. Nie jestem "Czcigodnym" ale takim zwyczajnym sobie człowiekiem. Czasami mi się uda coś ciekawego napisać ale też czasami błądzę - samo życie. Ale nie narzekam - bywa ciekawie, dlatego warto żyć !! :-))))))))))

      Usuń
    6. Grażyna Doverhagen23 lutego 2013 21:12

      Sarmato, odniosłam sie do tego fragmentu panskiego komentarza :

      "Na koniec dodam, ze sprawę Katarzyny W. rozpętał w mediach detektyw Rutkowski - szukając reklamy dla swoich podupadłych "interesów". Gdybym był prokuratorem w tej sprawie - mocno bym się zastanowił jakie mu można przedstawić zarzuty - bo można i należało by się"

      Nie, akt sprawy nie czytałam, ale nagrałam czytanie aktu oskarżenia przez prokuratora retransmitowane przez telewizję i wysluchałam sobie w spokoju az 2 razy. Nie sposob było równiez nie śledzić całej sprawy, tak w mediach pisanych jak i mówionych. Zaznaczę rownież, iż to sa tylko moje obserwacje i wnioski z którymi NIKT, powtarzam NIKT nie musi sie zgadzac.

      Milego również dla Pana :)

      Usuń
    7. Pani Grażyno - rozumiem :-)))) nie ma sprawy.A co do aktu oskarżenia odczytanego przez prokuratora - proszę zwrócić uwagę na fakt, że odczytał on "obszerne fragmenty" ale nie cały akt oskarżenia. Pominięto wątki osobiste i "intymne".Miłego !!!

      Usuń
    8. Grażyna Doverhagen24 lutego 2013 11:53

      Czyżby wolał Pan te fragmenty "osobiste i intymne" :(( te nalezą tylko do KW, niezaleznie jakim określeniem ją nazwiemy.

      Usuń
    9. Pani Grażyno - proszę bez złośliwości. Mnie ten proces naprawdę mało interesuje. Może dlatego przez ostatni rok czasu napisałem na ten temat dwa lub trzy krótkie komentarze i to raczej jako skromny udział krytyczny w stosunku do niektórych "krewkich" komentarzy. Jest prokurator i sąd - niech czynią swoją powinność.Miłego !!

      Usuń
  14. Wiadomo Katarzyna W. służyła do mszy. Taka nie mogłą zrobić nic złego. Po prostu się pogubiła. Za to Alicja Tysiąc to jest dopiero zbrodniara. Gdyby to były inne czasy, to stos jak nic. I nie ma żadnego wytłumaczenia,że dziecko zyje, że o nie dba i wychowuje mimo utraty wzroku, została postawiona w jednym szeregu z hitlerowcami.

    OdpowiedzUsuń
  15. Cytat: "Taki dramat może się zdarzyć tobie i tobie i jemu. Każdemu." Każdemu?? Czy rzeczywiście każdemu? Bez przesady! Wielu milionom to się nie zdarzyło i nie zdarzy. W wielu rodzinach to się nie zdarzyło i nie zdarzy. W rodzinach Bogiem silnych to się nie zdarzy. W rodzinach, gdzie silna jest wiara w Boga to się nie zdarzy. Itd, itd. Natomiast w rodzinach, w których osłabła lub zanikła wiara w Boga to się może zdarzyć. W takich rodzinach często dochodzi do prawdziwych dramatów. Wysłuchajcie tego co znajduje się pod poniższym adresem a sami się przekonacie jak jest. Wysłuchajcie do KOŃCA. To niezwykle interesujące.

    http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=iur_zkm7rO4

    Zenobi

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za co niby sie modlic i przepraszac boga? Jako wszechwiedzacy, bóg, przecież wiedział, że Katarzyna W. zabije kiedyś swoja córkę. Jako wszechmocny nie sprawił (choc mógł) żeby K.W. w ogóle się nie urodziła lub np. urodziła się bezpłodna.

      A może nie jest wszechwiedzacy i wszechmocny?

      Usuń
    2. Zenobi - księże proboszczu pomyliłeś daty - niedziela jest jutro, to sypnij "słowem bożym" z ambony, ale nie tutaj, Gdyby twój Bóg istniał naprawdę i wszystko z góry zaplanował, to na świecie nie było by wojen , morderstw i kradzieży - jest podobno wszechwiedzący i nieomylny. Lepiej koniu boży rozejrzyj się po własnym podwórku i kruchtach kościelnych- Sodoma i Gomora.

      Usuń
    3. w.i.e.s.i.e.k @op.pl23 lutego 2013 21:06

      Anonimowy23 lutego 2013 20:18
      Napisz to swoim konfratrom.Napisz to swoim pod biretami i w śmiesznych sukienkach.Moze zrozumieją lub zechcą stosować Bo jak na razie "po czynach ich poznaliśmy"i wiemy z autopsji z kim mamy do czynienia.
      I powiedz im wreszcie Ze choćby sie zesr.. nie ukryja tego jak dawniej za drzwiami plebani czy furt klasztornych.Teraz jak sukienkowy czyni niegodziwość nieletniemu w USA czy Australii zaraz wiedza wszyscy Swiat to teraz globalna wioska, jak B XVI kichnie to mu w Polsce mówią "na zdrowie"
      I powiedz swym konfratrom ze tych ss synów co chowają po klasztorach Ukrainy na misjach.w Trzecim Swiecie tych co molestowali i tak dopadniemy I postawimy przed sadem A jesli się nie da przybijemy za jaja do bramy plebani czy furty klasztornej.Mamy już was dość i wasze hipokryzji pełne gęby.Modlicie sie wiec do boga by was przed sprawiedliwością ocalił.Potem możecie sobie krzyczeć bydlaki że chrześcijanie sa prześladowani.

      Usuń
    4. w.i.e.s.i.e.k. - dobry wieczór !!! Podzielam Twój optymizm, że wszystkie grzechy będą osądzone - to tylko kwestia czasu. Firma Watykan Sp. z o.o. sypie się z dnia na dzień - miedzy innymi dzięki "św.Internetowi". Tego nie przewidzieli ci co to opasłe "circumferencje" szkarłatami oblekają.We włoskiej prasie już się ukazują ciekawe informacje jaka tak naprawdę była przyczyna abdykacji Benedykta XVI. Okazuje się bowiem, że"ojciec święty" wcale nie był "natchniety" Duchem Świętym - jak twierdzi "autorytet" w tych sprawach - kardynał z Krakowa. Zdziwisz się kardynale Dziwisz - jak to tam było naprawdę. Same paskudztwa !!!Miłego wieczoru !!!

      Usuń
    5. Dyskutujecie tu żarliwie, a czy wysłuchaliście kazania do KOŃCA jak zalecałem? Nie?? Szkoda, bo piszecie nie na temat.

      Zenobi

      Usuń
    6. w.i.e.s.i.e.k @op.pl23 lutego 2013 22:01

      Anonimowy23 lutego 2013 21:47
      No co ty.Brakowało nam takiego jednego w białym prześcieradle co by latał miedzy nami, z koszykiem "na co łaska" I to stosowane od wieków ,a teraz nie, zakłóciło nam całkowicie, właściwy odbiór.
      Jak tu słuchać, jak grzebie się po kieszeni szukając na "miękka tace"??
      Następnym razem niech ten "katabas" na końcu podaje /wzorem Rydzyka/ nr konta bankowego .
      Bedzie wtedy jakoś "normalnie"cóż "przyzwyczajenia druga natura człowieka"
      A czyja to wina i kto nas tak "przyzwyczaił"pozostawiam twojej domyślności.
      Oto słowo boże,na dzień jutrzejszy, przeznaczone
      PS
      I korzystaj z NASZYCH zaleceń a wtedy królestwo niebieskie będzie twoje.Amen

      Usuń
    7. Zenobi, co to znaczy: "czy wysłuchaliście kazania do KOŃCA jak zalecałem" ??? Jak zalecałem ??? A prosił Cię ktoś o "nawracanie" ? Nie ? To wracaj do swoich !

      Usuń
    8. Anonimowy23 lutego 2013 20:18

      Zenobi,ty albo naprawde jestes slepy i gluchy albo po prostu zboczony intelektualnie (czyt.perwersyjny). Jak ta/ten gosposia z toba wytrzymuje?!
      Czy nie widzisz, ze to WY katabasy i katole jestescie winni podobnych tragedii. Ze to WY waszymi uczynkami rodzinach,odpychacie ludzi od Kosciola ?! .

      Piszesz : "Natomiast w rodzinach, w których osłabła lub zanikła wiara w Boga to się może zdarzyć"

      Przez co/kogo ta wiara oslabla?

      Oczywiscie powiesz ,ze przez nas, bo to my piszemy , ze KRK i i jego "zarzadcy" to wielka wszetecznica? Ze skupiaja w sobie wszystkie antychrzescijanskie cech? Malo - wszystkie negatywne cechy LUDZKIE!

      Ze kochaja sie we wszystkim , czego zabraniaja wam maluczkim grozac pieklem w ktore oni sami nie wierza? Ze ich jest TU i ZARAZ i JAK NAJWIECEJ? A po nich koniec swiata!

      Jezeli tego nie dostrzegasz,Zenobi, to jetse slepy, gluchy i GLUPI!!!

      Pelnego refleksji dzionka zycze,

      Usuń
    9. francopolo - dzień dobry !!! Masz rację - wiara w Boga zanikła dzięki usilnym staraniom jego "sług". Morderstwa, wojny,zabójstwa w imieniu wiary. krucjaty krzyżowców, tzw. święta inkwizycja, palenie ludzi na stosach, udzielanie błogosławieństwa hordom Hitlera oraz usiłowanie zapanowania nad każdym odruchem człowieczeństwa stały się kamieniem nagrobnym dla wiary katolickiej. Tego już się nie da odwrócić - to zapadło w pamięć ludzkości na wieki. Obserwuję nerwowe ruchy watykańskich włodarzy wiary aby to przykryć, aby zapomnieć - ale to się nie uda. Pokory też u nich nie widzę dlatego to MUSI się zapaść. ONI są niereformowalni. W drodze EWOLUCJI człowiek powstał i stał się taki a nie inny. Jest to sprzeczne z ich doktryną - tym gorzej dla doktryny, która oni wymyślili. Miłego dnia !!!

      Usuń
  16. Najwazniejsze ze dziecko zostalo poczęte nie wyskrobano tylko urodzono, za pogrzeb tez forse ksiądz zarobil, reszta niewazna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. derek - ????? a teraz napisz coś na temat !!!!

      Usuń
  17. Pani Grażyno, to, o czym Pani pisze, znane jest pod postacią "syndromu (zespołu) kobiety (osoby) maltretowanej" i znane są przypadki uniewinniania zabójczyń wieloletnich oprawców. Jednak nie da się tego tak prosto przełożyć na pozbawienie życia (lub zaniechanie pomocy, co skutkowało zgonem )dziecka ...Przyznam, że nie mogę już ani słuchać, ani czytać o tym, że obowiązkiem PAŃSTWA jest dbanie o to, aby młoda kobieta w odpowiednim momencie i w odpowiedni sposób zaszła w ciążę, a później w odpowiedni sposób zajmowała się dzieckiem, a jesli cos pójdzie nie tak, winą obarcza się PAŃSTWO. Na miłosć boską, dzieci rodzą się od tysięcy lat, w tym przez szereg wieków w nieporównywalnie gorszych od naszych warunkach. Kolejne pokolenia musiały sobie z tym radzić, a więc przekazywać swoje doswiadczenie następnemu pokoleniu, co sprawdzało się nawet wsród dziko żyjących plemion, nie mających zielonego pojęcia o czyms takim, jak państwo... W chwili obecnej jest swietnie, jesli PAŃSTWO wspomaga w rozmaity sposób rodzinę, ale ... odpowiedzialnosć za życie i wychowanie dzieci spoczywa na rodzicach. Tak było, jest i będzie.

    OdpowiedzUsuń
  18. Nadal jestem przekonana, że w takich jak Katarzyny W. i innych sprawach, wydawanie jakichkolwiek opinii, czy ocen, to tyle co wróżenie z fusów. To, że media od dawna nie działają profesjonalnie, lecz pod publiczkę, wiadomo. Od prowadzenia dochodzeń są prokuratura i pomocniczo policja, a od orzekania i wydawania wyroków sądy. My zas ich pracę możemy oceniac po zbadaniu całosci sprawy, a nie na podstawie fragmentarycznych doniesień niedouczonych dziennikarzy.
    Nie wyobrażam też sobie, by wydawać opinie psychologiczne, czy psychiatryczne, bez wnikliwego, rzetelnego zbadania pacjenta i to komisyjnie, by uniknąć jednostronności diagnozy i ewentualnych pomyłek. Przyznam szczerze, że straciłam zaufanie do pani Ewy Wojdyło, choć darzyłam ją dotychczas ogromnym szacunkiem. Zwykle nie wypowiadała tak stanowczych opinii.
    Jedyne co możemy zrobić to wyciągać wnioski dla siebie. Mój pogląd jest zbliżony,do tego przedstawionego pod linkiem.
    http://wyborcza.pl/1,95892,13446483,Zostawmy_juz_sprawe_Katarzyny_W___list_.html
    Pomyślności.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem, byc moze juz nie potrafię czytac po polsku, ale ten list z Twojego Ikko linku grosso modo mówi to samo co prof.Wojdyłło, więc nie wiem czym tak Cię zraziła ze straciłaś do niej zaufanie?

      Usuń
    2. Twardą diagnoza o niepoczytalności Elizo (użycie słowa musiała). Pani Ewa jest psychologiem i psychoterapeutą (głównie uzależnień, współuzależnień i syndromu DDA). O niepoczytalności może decydować tylko komisja i musi w niej być co najmniej jeden lekarz psychiatra. Nie mówiąc już o tym, że pacjenta trzeba zbadać, diagnozując w połączeniu z faktami, oraz okolicznościami zdarzenia. List (link) przytoczyłam jedynie ze względu na jego nacisk na odbiór społeczny i ewentualne skutki nagłaśniania takich spraw przez media.
      Pomyślności.

      Usuń
    3. W moich cytatach (bo jest ich kilka) dlatego są oddzielone (...)fragment o niepoczytalności, mówi o panice i stressie po śmierci Madzi. Strach czy wydarzenie tragiczne potrafią nie tylko doprowadzic do niepoczytalnosci ale i do utraty świadomości czy przytomnosci umysłu...ale wiem ze Ty to doskonale wiesz.

      Usuń
    4. Mógł to być tylko strach przed odpowiedzialnościa, a raczej przed utratą wolności, bo teraz kiedy juz nie było Madzi była wolna, tak jak chciała (za dziennikami intymnymi) itp itd i tak mozna do rana, a jak było naprawde NIKT nie wie na 100%, myslę nawet ona sama. To od strony emocjonalno-społecznej.

      Co naturalnie nie ma nic wspolnego z odpowiedzialnoscia karną za tą tragedię.

      Usuń
  19. Cytat: "odpowiedzialność za życie i wychowanie dzieci spoczywa na rodzicach." Niby tak, ale w takim razie dlaczego państwo tak mocno ingeruje w sprawach dzieci? Tak mocno, że można przypuszczać, że dzieci są bardziej państwowe niż rodziców. Zabiera się np. zadbane dzieci rodzicom tylko dlatego, że na domownika przypada za mały metraż w mieszkaniu. Każe się szczepić dzieci wbrew woli rodziców, gdy np. w Niemczech szczepienia nie są obowiązkowe. Rodzice też nie mają nic do powiedzenia jeżeli chodzi o to czego nie powinny zawierać programy szkolne. Itd, itd. Państwo wie lepiej. Czyje, więc są dzieci? Skoro "odpowiedzialnosć za życie i wychowanie dzieci spoczywa na rodzicach" to zostawmy te sprawy rodzicom a nie prawmy komunały jednocześnie głosząc hasło: "Wszystkie dzieci są nasze". Nasze, to znaczy czyje? Państwowe. Tak z tego wynika.

    Zenobi

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czy jest choć jedna rzecz w tej rzeczywistości ktora ty rozumiesz? Bo jak dotąd nie spotkalam się z niczym logicznym z twojej strony.

      Usuń
    2. Zenobi, podaj konkretny przykład, kiedy to państwo, z powodu zbyt małego metrażu, zabrało rodzicom zadbane dziecko ? Bzdur Ci w tym Rydzyjku nakładli do głowy, albo, co gorsza, innym takie głupoty w kazaniach opowiadasz.

      Usuń
    3. Eliza Dumoulin23 lutego 2013 23:14
      Nic dziwnego, nadajemy widocznie na innych częstotliwościach. Inaczej pojmujemy otaczający nas świat, mamy inną hierarchię wartości. No cóż, tak jest i już. Nie mogę do nikogo mieć pretensji o to, że jest inny niż ja bym chciał żeby był. I odwrotnie.

      Zenobi

      Usuń
    4. Dzieci to nie przedmiot anonimku. Nie są więc czyjeś, ani rodziców, ani państwa. Natomiast rodzice mają określone obowiązki wobec nich i odpowiadają za własne zaniedbania. Państwo natomiast jedynie wspomaga ich (szkoły, służba zdrowia, i.t.p.) i sankcjonuje gdy są niewydolni w spełnianiu swoich obowiązków. Bredzenie o tym, że rodzice mają decydować o programach szkolnych, czy o zabieraniu dzieci za niski metraż mieszkania, to między bajki włożyć. Upowszechnienie szkolnictwa, czy szczepień, z szerszej perspektywy jest osiągnięciem cywilizacyjnym. Jak wiadomo można uczyć samemu dzieci (nie posyłając do szkoły), a państwo ma prawo sprawdzać efekty. Można tez się zaprzeć i nie dać zaszczepić dzieci, ponosząc stosowne konsekwencje (w tym materialne). W obu sprawach państwo ma obowiązek działać w interesie społeczeństwa, a nie poszczególnych obywateli, którym się wydaje, że wiedzą lepiej.

      Usuń
    5. ikka13323 lutego 2013 23:45
      Oto, głos prawdziwej feministki, takiej nieudawanej. I ideologicznej Europejki, oczywiście. A jakże. Brawo!

      Zenobi

      Usuń
    6. Zenobiju - odgrywasz tu rolę swego rodzaju patriarchy pouczającego maluczkich a nie masz elementarnej wiedzy o życiu i jego otoczeniu. Wygłaszanie takich komunałów np. z ambony może robi chwilowe wrażenie na owieczkach i baranach, ale zapewniam cię, że tyrady maja to do siebie iż jednym uchem wpadają a drugim natychmiast wylatują z głowy. Nie te czasy mości dobrodzieju, kiedy to tylko z ambony liczyły się słowa - nawet jak nic nie znaczyły. Dzisiaj LUDZIE mają dostęp do wiedzy nawet w okamgnieniu i mogą skonfrontować wasze bajania z nauką i rzeczywistością. I jeszcze jedno - na przykładzie jednostkowego zdarzenia nie buduj wydumanych teorii podpartych religijnymi fantazjami.Jesteś jakieś 1.000 lat do tyłu ze swoimi poglądami.

      Usuń
    7. begonijka23 lutego 2013 23:23
      Chcesz przykładu? A pofatyguj się z łaski swojej do najbliższego ośrodka pomocy społecznej i zapytaj o konkretną kwestię. Obyś się nie zdziwiła. Polskie rodziny są totalnie niszczone i to z premedytacją. Wszystko oczywiście odbywa się "zgodnie z prawem". Zgniłym, śmierdzącym na odległość prawem.

      Zenobi

      Usuń
    8. Zenobi - jesteś jeszcze głupszym niż myślałem. Tym ostatnim wpisem - pod adresem Ikki - zdemaskowałeś się całkowicie. Jak nie macie argumentów to piszecie pierdoły.Co to bowiem znaczy "ideologiczna Europejka" w kontekście dyskutowanego tematu o morderczyni własnego dziecka ? Co mają do tego "feministki" w dodatku "nieudawane", znaczy się,że wg ciebie są też feministki udawane. Od 2.000 lat głosicie bzdurne teorie na temat kobiet, poniżając je we wszelki możliwy sposób a jednocześnie jedną z nich uczyniliście "bóstwem" wbrew Dekalogowi. Gdybyś chociaż raz ROZUMNIE przeczytał Biblię to wiedział byś jedno - taki Bóg jak opisany w legendach biblijnych nie może istnieć bo przeczy samej idei Boga - jako istoty doskonałej w waszym pojęciu i wszechwiedzącej oraz wszechmocnej. Gdyby tak było - to leżał byś w tej chwili martwy przy klawiaturze, pokarany "mocą" boską za głoszenie bzdur.Jeżeli jeszcze żyjesz to masz namacalny dowód, albo twojego Boga nie ma, albo cię całkowicie olewa i ignoruje.

      Usuń
    9. Zenobi - możesz mieć własne zdanie na każdy temat u siebie w domu. Jeżeli głosisz tutaj pierdoły, to nie dziw się,że ktoś to krytykuje. Powinieneś wiedzieć przynajmniej tyle, że demokracja polega na tym, ze MNIEJSZOŚĆ musi się podporządkować WIĘKSZOŚCI, bo na tym to polega.Tak jest od dnia kiedy Ateńczycy wymyślili DEMOKRACJĘ. Natomiast TEOKRACJA panuje jeszcze w Watykanie - ale już niedługo. Póki co wynocha do Watykanu, tam będziesz wśród swoich.To już koniec tej dyskusji, bo lepiej kamienie tłuc niż z tobą dyskutować.

      Usuń
    10. Marcin24 lutego 2013 08:05
      Aleś ty mądry Marcinie. No, no. Takiś mądry a nie rozumiesz, że z Ikką wymieniliśmy kilka zdań na temat odpowiedzialności za życie i wychowanie dzieci a nie na temat "matki Madzi". A co do drugiej części to bluznisz. Po prostu bluznisz. Przeczytałeś to co głoszone jest pod podanym przeze mnie linkiem? Nie? To poczytaj. Może cokolwiek zrozumiesz. Chociaż jestem tu pesymistą. Nie mam wielkiej nadziei. A oto link, który podaję ponownie.

      http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=iur_zkm7rO4


      Zenobi

      Usuń
    11. Zenobi - masz kłopoty z własnym rozumem - twoja sprawa. Daj sobie spokój z twoimi "linkami" - tym najmniej mnie przekonasz do zmiany poglądów. Jeden cep propaguje drugiego cepa. Dawniej to było CCCP- Cep Cepa Cepem Pogania.Nie te czasy panowie katabasy !!

      Usuń
    12. Zenobi, Wasz Bóg pokazał, co o Was myśli, wysyłając grom z ciemnego nieba prościutko w czubek Watykanu - symbolu Waszej pychy, wszeteczeństwa i nieprzebranego bogactwa ...Musiał to być znak Jego gniewu, a przynajmniej WY powinniście tak ten znak odczytać, bo musisz dobrodzieju przyznać, że było to wydarzenie bez precedensu.

      Usuń
    13. Marcin24 lutego 2013 08:05
      Pytasz co to znaczy "ideologiczna Europejka". Już tutaj dzisiaj odpowiadałem na to pytanie, niestety gospodyni tego bloga z sobie tylko znanych powodów skasowała tę jednozdaniową odpowiedz. Ale powtórzę ją. Może się czegoś dowiesz. Otóż, "ideologiczna Europejka" to istota, której nie urodziła żadna kobieta, lecz wymyślił ją UNIJNY IDEOLOG. I wiele kobiet utożsamia się z tym wymysłem, a wielu mężczyzn temu wymysłowi przyklaskuje. Poniał??

      Zenobi

      Usuń
    14. Nazwanie mnie, prawdziwą, nieudawaną feministką i ideologiczną Europejką, uważam za komplement. Bez względu na to na ile fałszywe sobie Zenobiusz do tych określeń definicje tworzy.:-)))
      Pomyślności.

      Usuń
    15. Popatrz, Ikko, nasz kapelan Zenobi ma karteczkę z tekstem, co by się nie pomylić !


      Anonimowy24 lutego 2013 13:05
      Marcin24 lutego 2013 08:05
      Pytasz co to znaczy "ideologiczna Europejka". Już tutaj dzisiaj odpowiadałem na to pytanie, niestety gospodyni tego bloga z sobie tylko znanych powodów skasowała tę jednozdaniową odpowiedz. Ale powtórzę ją. Może się czegoś dowiesz. Otóż, "ideologiczna Europejka" to istota, której nie urodziła żadna kobieta, lecz wymyślił ją UNIJNY IDEOLOG. I wiele kobiet utożsamia się z tym wymysłem, a wielu mężczyzn temu wymysłowi przyklaskuje. Poniał??

      Zenobi

      Usuń
    16. Na tej ściądze nie miał Begonijko napisane jakimi to konkretnie cechami wykazuje się ta "ideologiczna Europejka". Nie dziw się więc, że sam sobie tam wydumał te, których jako samiec u kobiet najbardziej się boi.:-))))))
      Pomyślności.

      Usuń
    17. Ikko, dla Zenobiego pewnie ideałem Prawdziwej Kobiety jest profesór panna Pawłowicz. Niezamężna, bezdzietna, ale pyskata. P.S. Złośliwość zamierzona ! :)))))

      Usuń
    18. Faktycznie, do Europejek, a tym bardziej feministek, pani Pawłowicz bardzo daleko.:-)))))
      Pomyślności.

      Usuń
  20. Franyo, ciekawe co napisałeś. Czyli co - skoro większość ludzi w Polsce to katolicy, to dlaczego wielu pisząych na tym blogu pluje na kościół. POwinni się - wg twojej teorii - podporządkować doktrynie katolickiej. I morda w kubeł.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. He he he - jaka tam "wiekszość" - przekonamy się jak teraz będziesz miał prawo odpisać lub nie odpisać 0,5 % od podatku na KrK. To po pierwsze. Po drugie matole zapomniałeś co jest napisane w Konstytucji - POLSKA JEST PAŃSTWEM ŚWIECKIM a nie "kuścielnym". Zatem przy podejmowaniu decyzji w sprawie państwa nie liczy się wiara ale obywatel - bez względu na to czy jest wierzący czy tez nie.Chłopi polscy w ogóle nie sporządzają PIT-ów, to ciekawym jak na nich wymusisz aby coś odpalali na proboszcza.

      Usuń
    2. Franyo, "morda w kubeł" , słyszałeś ? Oto Słowo Pańskie ! Oni jeszcze nie zauważyli, że "barka", na której siedzą, mocno już nabiera wody !

      Usuń
    3. w.i.e.s.i.e.k @op.pl24 lutego 2013 11:59

      Anonimowy24 lutego 2013 08:34
      Pluje powiadasz? A sam niedawno z ambony głosiłeś "prawda nas wyzwoli" Kogo wyzwoli, nas czy was?
      Cos z tym głoszeniem prawdy masz kłopoty.
      Bo głoszenie prawdy o WAS nazywasz pluciem.Głoszeniem zaś prawdy o NAS jest nauczaniem i troską o "grzeszników"
      I aby się "poprawili".Albo jak wolisz "nie żyli w grzechu"
      Potraktuj wiec łaskawco to "nasze plucie" jako troskę o WAS,bo "po owocach was poznaliśmy" a to są zatrute owoce.
      I chyba wiesz dobrze co "dobry gospodarz powinien zrobić z drzewem rodzącym zatrute owoce"Bo dobre drzewo, zatrutych owoców, rodzic nie będzie.
      I tyle słów na niedziele dzisiejsza przeznaczam.Żegnając cie "ciule"

      Usuń
    4. Begonijko - łajba tonie a ONI myślą,że jeszcze popłynie na mętnych wodach.To ich zadufanie w moce niebieskie jest żenujące, niczego się nie nauczyli przez ostanie 1.500 lat - od czasu gdy się dorwali do koryta władzy absolutnej i feudalnej.To se ne vrati - jak mawiają sąsiedzi !!!

      Usuń
    5. Franyo, do dobrego łatwo się przyzwyczaić. Gorzej z odwykiem. Kościół tak długo był "panem stworzenia", że nie może uwierzyć w to, co się dzieje. A o naszych sąsiadach z południa lepiej nie wspominaj, bo Zenobi się pochlasta i stracimy blogowego kapelana !!! :))))

      Usuń
    6. byłyministrant24 lutego 2013 13:20

      O! o!
      Te anonimowy,"z mordą w kuble"
      idź odprawiać co niedzielne juble.
      Skoro dogmat i sutanna Cię pasi,
      to tam pragnienie na tip-top ugasisz.


      Usuń
    7. begonijka24 lutego 2013 12:59

      Witaj niedzielnie Begonijko!

      Jestes dla mnie skarbnica zwrotow idiomatycznych (cale slowo, cale slowo!...moge sobie pozwolic bo chyba znamy sie wystarczajaco?.;)

      Za kazdym prawie razem zmuszasz mnie do szperania w slowniku frazeologicznym!

      Tutaj na ten przyklad:"się pochlasta".

      Pozdrawiam serdecznie!!!!!

      Usuń
    8. I co, znalazłeś, Francopolo ??? :)))))

      Usuń
  21. Rozpisujecie sie na temat,, czyje sa dziedzi. Mnie wychowywalo panstwo, poczawszy od wieku 6lat ,w Domu Dziecka. Z domu rodzinnego zabrala mnie Milicja, mowiac szczerze bez zgody kogokolwiek. Oczywiscie , ze tego nie chcialem. Ani ja ani moi rodzice mieli g. do gadania. Bylem tam wychowywany ateistycznie, oczywiscie , ze za Bogiem wcale nie tesknie, bo w/g go nie ma, ale nie podoba mi sie jak na tym blogu wysmiewacie sie z ludzi wierzacych. Natomiast nie wszyscy co tam pracuja to pedofile homo i zboczency, dla Was jednak tak. Dla wiekszosci tutaj piszacych wine za sytuacje w Polsce ponosza jedynie oni i Jaroslaw Kaczynski. Totalny absurd. Wiekszosc moich kolegow z Domu Dziecka nie zostala przygotowana do dalszego zycia w spoleczenstwie. Bardzo duza ich czesc skonczyla w zawodowkach czy przyzakladowkach a kilku w wiezieniach. Pracujacy tam wychowawcy odwalali swoje i szli do domu. Kilku z nich znecalo sie nad name uzywajac do tego kabla elektrycznego od zelazka. Moze niektorzy z was jeszcze pamietaja taki zabytek , mozna bylo go swobodnie odlaczyc i uzyc w innym celu. Z perspektywy czasu widze , ze lepsze to niz skonczyc na ulicy. W tym przypadku uwazam , ze panstwo nie zdalo swojego egzaminu, no moze w 50%. Wiem , ze zle przezyty okres dziecinstwa, cale zycie ciagnie sie za czlowiekiem, ale nie narzekam.Postu nie podpisze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anonimowy, nikt tu nie twierdzi, że opieka społeczna jest dobrem dla dziecka, chociaż skoro znalazłeś się w Domu Dziecka i to zabrany z domu przez milicję, musiały być od tego inne powody, niż zbyt mały metraż... W Domach Dziecka większość przebywających tam dzieci, to sieroty społeczne, nie rzeczywiste i nie chcę tu rozwijać tego tematu...bo nie chcę Ci sprawiać przykrości. Nie wyśmiewamy ludzi wierzących, ale bronimy się śmiechem ( to również doskonała broń !) przed bezczelną indoktrynacją krk.

      Usuń
    2. Nikt na moim blogu nie wysmiewa ludzi wierzących. Wytykanie niecnych rzeczy jakich dopuszcza się KK i jego sludzy nie mają nic wspolnego w wiarą kogokolwiek. wierz sobie w co chcesz nic nam do tego.

      Usuń
    3. begonijka - RACJA !!! Ja tez jestem wychowankiem Domu Dziecka, o którym onegdaj pisałem. Zostałem wychowany na normalnego człowieka, ukończyłem studia, założylem rodzinę, mam dzieci i wnuki. Nie mam żadnych kompleksów ani co do ludzi, ani ich wiary. Nie znoszę jednak GŁUPOTY !!!! Pozdrawiam serdecznie !!!!

      Usuń
    4. Pamiętam, Wiktorze, o Twoim dzieciństwie. Ja znałam przez lata świetny tandem "stolarsko - złotorączkowy" Jasio / Gienio - dwóch fajnych, pracowitych facetów, wychowanków Domu Dziecka. Obaj wyszli na ludzi, jak to się mówi i, co najważniejsze, biła od nich pogoda ducha. Z tzw. normalnych domów też nie sami szczęśliwi ludzie się wywodzą, więc należy unikać uogólnień. Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń

    5. Z tzw. normalnych domów też nie sami szczęśliwi ludzie się wywodzą, więc należy unikać uogólnień.


      Choćby Zenobi Begonijko:))))

      Usuń
    6. A ja myślę, Elizo, że Zenobi jest szczęśliwy, chociaż w trochę sadomasochistyczny sposób ! Wszak, w swoim pojęciu, stara się nas, bezbożników, sprowadzić na drogę cnoty. A to ciężka harówka jest !!! :))))))

      Usuń
  22. Ja tak ogólnie..Ziomalku,twe wypocin mało kogo tu interesują. Milczenie jest złotem.

    OdpowiedzUsuń
  23. w.i.e.s.i.e.k @op.pl24 lutego 2013 12:27

    A ja z jakaś taką nieśmiałością pytam, przeczytawszy o Prymasie Szkocji, to co wszyscy wiedzieli a skrzętnie dotychczas ukrywano.
    Czy ten "nasz" arcy na P. tez jest zaproszony na Konklawe ?
    Bo strach pomyśleć a co do tego wyobrazić sobie jak te "konklawe" wygląda od środka.
    Wyżarte byki,wypoczęte,zamknięte, na parę dni razem i jeszcze "o skłonnościach"
    Toz tam "sodomka z gomorka" się będzie działa a zmieszany Duch Sw.długo ich nie będzie chciał "natchnąć".
    A jeśli "nasz arcy" ten na P.tez jest zaproszony?
    Oj będzie się tam działo, oj będzie

    OdpowiedzUsuń
  24. Ziomal - no jak ty się reflektujesz w swoich poglądach i to i ja muszę trochę popuścić aby nie wyjść na kompletnego kołka.Co do blogu Elizy - nie zgadzam się z tobą. Ona lubi wetknąć kij w mrowisko naszych "odwiecznych" przyzwyczajeń i to jest dobre bo czyni ferment w poglądach a niektórzy nawet decydują się na kurację odwykową.Też nie zawsze zgadzam się z poglądami Elizy - ale generalnie przyznaję Jej rację. Ktoś musi i ktoś powinien szturchnąć w to polskie zatęchłe bajoro. Wypadło na Elizę i chwała Jej za to.A co do Stasia - nie chce mi się na ten temat wypowiadać. Prosty człowiek, który nagle uwierzył,że doznał objawienia. Gdyby nie ta jego obsesyjna nienawiść do wszystkiego co katolickie, to czasami można by się doszukać jakiegoś sensu w jego postach. No ale jak ktoś ma klapy na oczach, trudno wymagać aby widział co dzieje się wokół. No i to jego pieniactwo - nie do strawienia. Nie wiem czy bardziej on Kargul, czy też Pawlak. Pomijam sprawę ortografii i gramatyki - tu już kompletna klapa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Stasiu pisze duze i przy tym ulega emocjom, niepotrzebnie sie nakreca, bledne kolo. W kilku postach niepotrzebnie sie otworzyl piszac o sobie. To pierwszy blad. Drugi, wy nie tolerujecie od razu kogos kto ma ciut odmienne zdanie od Waszego. Rywalizujecie ze soba przed zlociutka. Oczywiscie , ze ona nie chce wyraznie zajac w tej sprawie jakiegokolwiek stanowiska, gdyz zawsze sie komus narazi. Spryt polega na tym , aby umiec podejmowac decyzje wlasnie w trudnych sytuacjach, a tego jej brakuje.Wy jak sie z Eliza nie zgadzacie to – milczycie. Stasiu od razu zajmuje okreslone stanowisko- to trzeci jego blad( a ja za to go cenie, nie jest hipokryta,,, faryzeusz,,,). Gdy ktos pisze duzo i pod wplywem emocji , musi popelniac bledy. A wy huzia na Józia. Ja mam znajomych roznych wyznan oraz bezwyznaniowcow, ale my sie rozumiemy, nikt nie wysmiewa drugiego. Jeszcze nie zdarzylo mi sie ,abym komus powiedzial pierwszy , ze jest glupi, nawet gdy nim jest.
      PS. A teraz powaznie. Eli kasuje moje wszystkie posty. Oczywiscie nie placze z tego powodu do poduszki,( a POwinienem) ale martwi mnie to , ze tym sposobem podnosze jej cisnienie , sorry zlociutka.

      Usuń
    2. Nie przymulona papugo, ty mi nie podnosisz ciśnienia gdyby tak bylo wprowadzilabym na stale logowanie. Ty mi podnosisz wejscia na bloga, i choc mi to wisi i powiewa, tak wlasnie jest.

      Piszesz "Jeszcze nie zdarzylo mi sie ,abym komus powiedzial pierwszy , ze jest glupi, nawet gdy nim jest" - nie???????????? a brak szacunku do moich komentatorow jak i do mnie to pies? Dlatego pisal tu nie będziesz.

      Usuń
    3. Ziomal, dlaczego nie masz polskiej czcionki, skoroś taki ziomal ?

      Usuń
    4. Elizo, im więcej wejść na bloga tym więcej kasy

      Usuń
    5. NIE MA ZADNEJ KASY ZA WEJSCIA NA BLOGA, a jak pacanie chcesz się przekonac ostatecznie bo powtarzac nie bęe to zaloz bloga i powiesz mi ile zarobiles, kretyn

      Usuń
    6. dobra, dobra, wiemy ile młoda tuskowa dostaje za wejścia na jej blog

      Usuń
    7. Żeby zarabiac na blogu trzeba wpuscic reklamy, widzisz reklamy na moim?? Nie widzę nic zlego ze ludzie zarabiaja w ten sposob, przeciez nie kradna, zakladaj bloga czemu dasz taaaaaaakiej kasie przejśc kolo nosa??

      Usuń
    8. Anonimowemu idzie o to Elizo, że to "młoda tuskowa" ( przy Tuskównie i , nie daj Boże, z wielkiej litery, to nasz anonim dostaje kokluszu), a nie młoda Kaczyńska, na ten przykład. Zresztą ...młoda Kaczyńska trojga nazwisk nie musi przecież nic robić. Tłuste gołąbki same wpadają do jej sprytnej gąbki.

      Usuń
  25. Marcin24 lutego 2013 08:05
    Pytasz co to znaczy "ideologiczna Europejka". Już tutaj dzisiaj odpowiadałem na to pytanie, niestety gospodyni tego bloga z sobie tylko znanych powodów skasowała tę jednozdaniową odpowiedz. Ale powtórzę ją. Może się czegoś dowiesz. Otóż, "ideologiczna Europejka" to istota, której nie urodziła żadna kobieta, lecz wymyślił ją UNIJNY IDEOLOG. I wiele kobiet utożsamia się z tym wymysłem, a wielu mężczyzn temu wymysłowi przyklaskuje. Poniał??

    Zenobi

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zenobi, a co Ty wiesz o kobietach ?????????????????????????

      Usuń
    2. No wlaśnie Begonijko, bo nawet w tym klasztorze to nie wie czy hmmmm z kobietą czy nie bo jak habit na glowie to jak ma widziec??:))))))

      Usuń
    3. Elizo, wybacz, ale muszę pojechać po bandzie. Zenobi, za tego Twojego, cytuję, UNIJNEGO IDEOLOGA, co to nas, kobiety, "puchy marne", wymyślił, przywaliłabym Ci w łeb patelnią. To jedyna zdrowa reakcja, na jaką Twoja głupota zasługuje, choć patelni żal...Poniał ?

      Usuń
    4. Oj tam, oj tam Begonijko, zaraz patelnią. Nad słabszymi nie należy się pastwić. Nie widzisz, że facet dokonuje wysiłku intelektualnego, ponad swoja miarę, żeby kobietom dokopać, a nie wyjść na seksistę?:-)))))
      Pomyślności.

      Usuń
    5. Ikko, wątpię, żeby Zenobi wiedział, co to takiego jest : seksista ! :))))))))))))))))))) A tak przy okazji, to tym międleniem trochę mi "naszego" edPIOtfusa, który się był rozpłynął w powietrzu, przypomina ! :)))

      Usuń
    6. Może bliźniak?:-)))))))))))))
      Pomyślności.

      Usuń
    7. Ano, może i tak być...Toć z takiego właśnie wybryku natury cała masa plag pisowskich na nas spadła ! :))))

      Usuń
    8. Zenobij !! Halo Houston, Halo Houston - mamy problem !!! Na blogu grasuje kościelny IDEOLOG !!! Przekażcie do Brukseli- cofnąć dotacje unijne do kościelnych hektarów, cofnąć dotacje unijne do remontu kościelnych zabytków, nie wpuszczać Rydzyka do Parlamentu Europejskiego !!!!!

      Usuń
    9. Eliza Dumoulin24 lutego 2013 13:21

      No!
      I tym bardziej, gdy zawsze od tylu do tematu podchodzi?

      Z humorem,

      Usuń
    10. Zenobiju - znaczy się w tej Unii mają jakiegoś nowego Karola Marksa - czy co. Śmiało - walnij nazwiskiem.A po dotacje to teraz fatygujcie się do Watykanu - tam dają wszystkim po równo.

      Usuń
  26. Sarmata24 lutego 2013 11:49,
    Witaj niedzielnie Sarmato!
    (Niedzielnie - nie dziela, a my tu grzeszni...-))))))
    Wlasnie robie przeglad prasy i co czytam....:?

    "Le pape, visiblement ému, a déclaré dimanche que Dieu lui avait demandé de «se dédier à la prière et la méditation»,"

    Bog go prosil!!!

    W Polsce tez jest taki jeden co to ma numer telefonu do nieba?

    Chyba z prefixem 00 666? -:))))))

    Az sobie musialem " ostatniego " nalac coby mi kolka przeszla!

    I wyobraz sobie -:)))), ze sa co w TO uwierza!!!!

    Quo vadis homo XXI (juz i nawet) wieku?

    A moze to my jestesmy nienormalni?


    Milej nie dzieli, -:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Henri :))))))))))))))))))))0 w tej samej chwili co Ty Luc mial te same refleksje o telefonie do Nieba :)))))))))))))))

      Usuń
    2. francopolo - witaj !!! Biedzę się właśnie nad pewnymi artykułami z gazet włoskich, ponieważ nie znam języka (oprócz odrobiny łaciny)idzie mi to jak po grudzie. Korzystam z tłumaczenia w Googlach, ale od tego to dopiero idzie dostać kręćka - takich tekstów byś nie wymyślił po nieprzespanej nocy i dużej porcji środków "rozjaśniających" umysł.Rzecz w tym , że "makaroni" dogrzebują się do źródeł, które były prawdziwą przyczyną abdykacji. Robi się człowiekowi niedobrze - jak się to czyta. Prędzej czy później- "Urbi et Orbi"- trafi to na strony gazet światowych. Na razie idą podchody, kto kogo. Myślę sobie czasami, że dożyjemy, że ogłoszą nam "Pa-Pa habemus" zamiast "habemus papam". Miłego wieczoru !!!

      Usuń
    3. Sarmato - to jest genialne : pa-pa habemus !!!! Pozdrawiam !!

      Usuń
    4. Sarmata24 lutego 2013 18:02

      Dobry wieczor Sarmato,

      W ogole wszystkie tlumaczenia na jezyk polski sa fantazyjne!
      Czytajac "translatowe"(?) tlumaczenia na francuski tez czasami zaczynam watpic czy jestem na trzezwo-:)))
      Najlepiej dopracowane sa tlumaczenia na angielski.Nawet z japonskiego czy arabskiego;

      Sproboj,bedziesz mile zaskoczony.

      Milego wieczoru!

      Usuń
    5. francopolo - znaczy się mam z włoskiego najpierw tłumaczyć na angielski a z tego na polski. Już to widzę :-))))))). Ta moja chałupnicza metoda, pozwala mi jednak zrozumieć na tyle dany tekst, że wiem o co chodzi.To jest tylko pewien margines, bo inne teksty łatwo znaleźć w tłumaczeniach. Nadto w Polsce obserwuje się pewna selekcję niektórych tekstów (dawniej mówiono o cenzurze). Prawie,że nie uświadczysz negatywnych tekstów o pontyfikacie JP II a jest ich bardzo dużo. Podobnie i o Ratzingerze.Tyle, że Niemcy piszą o tym wprost i bez ceregieli, a stąd już łatwiej sobie poczytać.

      Usuń
  27. Dzisiejsza atmosfera wokół Katarzyny W to po części zasługa mediów. Tabloidy zbijały na niej kapitał i wykorzystały. Ona sama też próbowała coś ugrać przy tej okazji, ale wina leży pośrodku. Każdy ma prawo do błędów. Nawet Katarzyna W.

    Dopoki oskarzony nie przyznaje sie do winy jest w oczach Temidy wolny.Z tej sprawy zrobiono cyrk. Każdy kto przyczyniła sie do śmierci dziecka musi ponieść karę, ale też nie można odbierać prawa do uczciwego procesu w normalnych warunkach. Należałoby się przyjrzeć ile zarobił na śmierci Madzi "uczynny" pan Rutkowski. .
    Ja się pytam skąd w najpodlejszym brukowcu pojawiły się zaraz po rozpoczęciu procesu nowe prywatne zdjęcia Madzi i Katarzyny W.?
    Kto się tak nie może nachapać na śmierci dziecka? Obrzydliwe jest to kupczenie tragedią dziecka. To jest niepojęta patologia.
    Czy to kogoś pasi czy nie TAKIE JEST MOJE ZDANIE !!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kroko, nie "dopóki oskarżony nie przyznaje się do winy jest w oczach Temidy wolny", lecz jest niewinny, dopóki nie udowodni mu się winy. Oskarżony ma prawo nie przyznawać się do winy, ma prawo w ogóle odmówić zeznań i nawet nie otworzyć buzi w czasie procesu. Na prokuraturze spoczywa obowiązek wykazania winy oskarżonego, na obrońcy znalezienie słabych stron oskarżenia i oparciu na tym linii obrony, a na sądzie rozstrzygnięcie, czyli danie wiary jednej, lub drugiej stronie i wnikliwe uzasadnienie swojego stanowiska. To tak w dużym skrócie.
      A cała otoczka tej sprawy jest rzeczywiście obrzydliwa.

      Usuń
    2. Kroko !! Masz rację !!! Teraz jak się zaczął ten proces to ścierwojady ruszyły do boju. Pierwsza była TVN-24, wysłali aż helikopter, który wisiał nad więzieniem w Katowicach prawie godzinę pokazując puste podwórko więzienne. Potem lecieli nad konwojem do Sadu, bo może liczyli, ze ktoś będzie "odbijał" Katarzynę W. Pytam się : po co to wszystko ??? Godzina lotu helikopterem kosztuje kilkadziesiąt tysięcy złotych. Mogli za te pieniądze kupić jakiś dobry film dla widzów !!! To jest właśnie to dno wszystkich telewizorni - epatować ludzi zbrodnią i za przeproszeniem gołą doopą. MISJA SPOŁECZNA telewizji - śmiechu warte !!!

      Usuń
    3. A tu Karolu chyba się mylisz. Misję społeczną to ma telewizoria TVP na którą płacimy obowiązkowa daninę i jeszcze doi budżet państwa, czyli nas wszystkich po raz drugi. Pozostałe telewizje nie są zasilane z budżetu i zarabiają kasiorę jak się da i jak potrafią. A widz ma remot control czyli pilota, uwentualnie wolną wolę i prawo wyboru. Pytanie czy umie z nich korzystać ?

      Usuń
    4. poszłoo - w zasadzie masz rację, ale i w TVP nie stronią od taniej sensacji i zwyczajnej lipy dziennikarskiej. No i te cholerne reklamy, gdzie nie klikniesz tam bzdurzą.Wolę już internet - tutaj mogę sobie reklamy wyłączyć i oglądać oraz czytać to co ja chcę.

      Usuń
  28. " Matka Madzi i jej ultra katolicka rodzina i środowisko."

    Na tym tle należy rozpatrywać to zdarzenie. Oczywiście środowiska katolickie udają Greka i tradycyjnie odwracają kota ogonem, winią obarczają ewolucyjny proces wyzwolenia człowieka, kobiety.
    Wolnym ludziom, kobietom nikt nie wmówi, że życie człowieka jest mniej warte dla Boga i społeczności, niż zygota ( co zresztą jest nieprawdą; II Księga Mojżeszowa 21-23 ). Wolni ludzie nie zabijają dzieci, bo nie powołują ich do życia w poczuciu strachu, wstydu, przymusu i piekielnego potępienia. Wolni ludzie są odpowiedzialni za swoją seksualność i rozrodczość, korzystając z własnego rozum i zdobyczy nauki. Wolny, odpowiedzialny człowiek wie kiedy może mieć potomstwo do miłości i szacunku. Przemysłowa produkcja ludzi propagowana przez Krk przeczy całkowicie wolności i godności człowieka, czego konsekwencją w skrajnych sytuacjach jest los tych biednych, mordowanych dzieci. Nie ma tygodnia żeby w naszym ultra katolickim kraju nie informowano o zdarzeniu dzieciobójstwa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lecz się sam gamoniu - prawdę napisał, prawie codziennie w tym arcy katolickim kraju morduje ktoś dziecko w bestialski sposób.W przewadze są notoryczni pijacy i konkubenci.Ale wredne matki też się zdarzają.

      Usuń
    2. Oto słowo Boże !!!

      Usuń
  29. Profesura:nikt jej tak skutecznie nie ośmieszy jak on sama siebie!Pamiętacie Państwo fantasmagorie A.Zolla(prawnika) o skrobankach?Przypomina mi to słowa O.Bismarcka o profesorach.Jest jedna pewna rzecz:że na świecie nie ma nic pewnego!Francopolo!W człowieku po wypiciu kieliszka wódki,rodzi się nowy człowiek,który też ma ochotę na kieliszek wódki!P-m.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. J-2324 lutego 2013 15:59

      "Francopolo!W człowieku po wypiciu kieliszka wódki,rodzi się nowy człowiek,który też ma ochotę na kieliszek wódki!"

      Wspanialy fenomen! Nigdy nie lubilem pic sam!

      Usuń
    2. J-23 !!! A czy po nalewce wiśniowej też się rodzi ten nowy człowiek ?? Ja preferuję nalewkę z odrobiną miodku !!

      Usuń
    3. Powiem Wam coś w największym sekrecie:piję sam ze sobą!I nie jest to coś nadzwyczajnego,zwykle zgadzam sie sam ze sobą,nie muszę nikomu ustępować,a jak mam ochotę komuś dowalić,to chowam lusterko!Z pionierskim priwietom (czy jakoś tak)!

      Usuń
    4. J-23 !!! :-))))))))))))) spróbuję to kiedyś przetestować !!! Może jak moja Pani gdzieś wyjedzie, bo za stłuczone lusterko dostał bym za swoje !!!

      Usuń
    5. Sarmato, o matko, to Ty biedaku nie masz własnego lusterka ??? To jak się golisz ? Na pamięć ??? :)))))

      Usuń
  30. Po tym jak nas en bloc oceniłeś Stanisławie, to zastanawiam się jedynie, co Ty jeszcze robisz w takim towarzystwie?

    OdpowiedzUsuń
  31. A teraz polecę filozoficznie i nie za bardzo elegancko.Dlaczego tak robię jak robię.Wychodzę z założenia takiego oto:z wszystkich dup na świecie najbardziej kocham swoją.Uzasadnienie?Proszę bardzo:wszyscy człowieka moga opuścić:przyjaciele,rodzina dalsza lub bliższa,najbliżsi,a moja dupa zostanie ze mną na dobre i złe!Cynizm?Oczywiście ale jakże budujący!Co do trunków:preferuję najprostsze,jak również najprostsze zakąski,albowiem najlepsze są dania proste.Proszę wziąć na przykład taki kawior,czy może być coś prostszego?A jakie to pyszne!Pozdrawiam i wesołego chop do łóżka!

    OdpowiedzUsuń
  32. Begonijko - no przecież nikt nie przypija do siebie przed lustrem w łazience- a tam się golę. Krew by się polała. Te lustereczko co to J-23 wynalazł, to takie dyskretne - co to "..lustereczko, lustereczko powiedz przecie - kto najpiękniejszy jest na świecie .." :-)))))))))

    OdpowiedzUsuń

Na tym blogu hejt nie jest tolerowany.